Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Widzę, że tutaj na tagu to aż tłoczno jest, post wlatuje jeden za drugim. Może ja też się wyżalę może mi ulży, może nie.

Lvl 29, wykształcenie wyższe, pracujący, nie programista15k ale i tak całkiem nieźle, stanowisko kierownicze, samochód służbowy, własny samochód prywatny, własne mieszkanie, ryj przeciętny. Pracuje w delegacji ale też jestem sporo czasu w domu, w piątek wieczór już jestem. A wcześniej nie pracowałem w delegacji ale i tak było to samo. Tinder i Badoo założone rok temu i przez rok ZERO, dosłownie ZERO machy które by się zakończyły rozmową. Mieszkam co prawda nie w mieście wojewódzkim ale i tak nie jest tak najgorzej. Za rok i miesiąc wbije czarodzieja, nigdy w życiu nie całowałem się z dziewczyną ( ͡° ͜ʖ ͡°). Przez samotność jakieś dwa lata temu wbiłem nowy achievment pod nazwą depresja / dystmia. Działa to u mnie bardzo sezonowo i teraz właśnie w zimę jak jest mało słońca to mam nie najlepszy nastrój, do tego święta i urlop nuda w domu. Leczę się sertraliną z receptomatu, przy delegacji nie ma szans na psychoterapię. Zresztą to nie jest tak duży problem, latem gdy mi nie dokucza to i tak nic to nie zmienia.

No i właśnie to jest w tym najgorsze, że w zasadzie to ja nie mam żadnych pasji i zainteresowań po pracą, takie wzorce odebrałem w domu. Przez większość życia czas wolny wypełniałem pracą przy domu, budową, potem urządzaniem mieszkania. Od kiedy skończyłem urządzać mieszkanie kompletnie nie mam co ze sobą zrobić poza siedzeniem z innymi przegrywami i chlaniem. Ten rok i tak był okazały pod względem wychodzenia z piwnicy, byłem parę razy tu albo tam, w górach, nad jeziorem, w Krakowie, we Wrocławiu itp.

Poznałem nawet w tym roku aż dwie dziewczyny, dwie skrajności, od obu dostałem kosza. Jedna twierdzi, że jestem zbyt dziecinny i mało ustatkowany (xD) i druga która odwrotnie, że jestem zbyt nudny a ona chce tylko podróżować w życiu (z tą opinią się mogę zgodzić). I tak oto dochodzimy do tego, że przerywam urlop i wracam wcześniej do pracy, żeby już nie siedzieć w domu bezczynnie. Totalnie nie umiem wypełnić sobie czasu wolnego i uciekam w pracoholizm. Nie miałem motywacji by w przerwie międzyświątecznej budzić się przed 13:00 bo i tak nie było co robić. Mało co mnie cieszy, czytać książek mi się nie chce. grać w gry mi się nie chce, podróżować mi się nie chce - nic mi się nie chce. Może w lutym uda mi się wyrwać na tydzień do Turcji, dobre ceny teraz mają.

Jakoś ważniejsze chyba dla mnie jest z kim się ten wolny czas spędza a nie jak. Już wydaje mi się, że robię co mogę, w tym roku poprawiłem wygląd - byłem u kosmetyczki parę razy na oczyszczaniu twarzy, zmieniłem kosmetyki na lepsze, testowałem nawet lipolizę, żeby zmniejszyć mięsień piwny ale tu bez efektów. Ograniczyłem palenie. Wychodziłem z piwnicy ile razy tylko mogłem i ile razy tylko jakiegoś innego przegrywa udało mi się wyciągnąć z jego piwnicy. Zawsze staram się być dobrze ubrany, często koszula, polo, marynarka, płaszcz itp.

Sam już nie wiem czy samotność jest mi po prostu pisana, czy to jest czas żeby się z tym pogodzić. Poznawanie osób w internecie nie działa, poznawanie na żywo graniczy z cudem, ciężko już w tym wieku kogoś spotkać. A jak już spotkam, to musi być ktoś specyficzny - ktoś kto tak jak ja jest po prostu domatorem. Dla większości jestem zbyt mało emocjonujący, ale to po prostu ja i mój charakter spokojny, ułożony i zaplanowany.

#depresja #przegryw #samotnosc #zwiazki

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b20c287b6d682323d71df2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 3