Wpis z mikrobloga

Znów taki sen.. Była impreza szkolna /gimnastyczna w której organizacji pomagałam, rano o 5 wracałam do domu autem. Na ulicach było pusto. Na dużej, sąsiadującej z dzielnicą ulicy, jaiś idiota świadomie jechał 200km/h pod prąd, miałam z nim czołókwę, widziałam to jakby z kamerki ulicznej. Dojechałam do domu nad wodospadem, była cała moja rodzina, moje dzieci, rodzice, siostry, mąż. Spędzaliśmy czas, spacerowaliśmy, robiłam foty na instagrama. Cudowna sielanka. Córeczka znalazła małe kotki, które uwielbia, nosiłyśmy je na rękach i głaskałyśmy. Stopniowo wszyscy znajdywali filmik w necie. Wiedzieli, ale nie wierzyli, bo byłam obok. I spacerował ze mną starszy pan, pokazywał okoliczną architekturę, jak się domki budują, gdzie droga powstanie i w pewnym momencie powiedział spokojnie: "już czas.." i właśnie się obudziłam... Równiutko o 5:00. :)

#bylsobiesen
  • 3
@sumieniem: zazdro, ja wczoraj miałem sen gdzie na koniec dostawałem w tył głowy z pistoletu , serio… i o dziwo nie było bólu ani nic.. po strzale calkowity spokój, pustka.. i po kilku sekundach takiej próżni się obudziłem. Jeśli takie uczucie to smierć to nie będzie takie złe haha. Koniec rozkmin o 5:20, to tylko sen (ʘʘ)