Wpis z mikrobloga

@JustTheDude
Jak można w ogóle tak pisać?
Jako ludzie MAMY WPŁYW - choćby na własne wybory.
Życie to zaś najcenniejsze, co posiadamy.
Nie wiem, czy wierzycie w Boga, ale ja będę się za Was modlił, Mirki. Nie bójcie się też poszukać specjalistycznej pomocy u psychologa czy lekarza. Wiem, że zarówno Ty, jak i @Sadomason jesteście wartościowymi osobami. Dajcie sobie pomóc.
@Mineciarz69
Jest, ratunek jest zawsze. Tylko trzeba szukać. Udaj się do psychologa/psychiatry, a jeżeli nie pomoże, to udaj się do następnego. Życie jest znacznie głębsze niż to, jak kto wygląda, albo jak mu się powodzi. Piszę całkowicie na poważnie: postaraj się zaufać Bogu. Będę się za Ciebie modlił. Trzymaj się
@Mineciarz69
Bardzo dobrze, że się leczysz. Choroba/zaburzenie jak choroba/zaburzenie. Morda i wzrost natomiast nie są tym, co w życiu najważniejsze, choć na pewno bardzo ułatwiają. Modlę się i trzymam za Ciebie kciuki. Wszystkiego najlepszego, zdrowia!!
@JustTheDude
Moja wiara nie ma tu nic do rzeczy. Napisałem prawdę.
Życie to największe, co posiadamy. Sugerowanie targnięcia się na własne życie albo choćby pisanie o tym, że jest to jakieś "rozwiązanie" jest po prostu bardzo złe. Tak czy inaczej ja będę się za Ciebie modlił. Ty będziesz robił, co będziesz uważał, bo masz wolną wolę. Tym niemniej zastanów się na przyszłość nad tym, co piszesz i jakie to może nieść za
@hdiejis: Wolna wola to bajka, którą opowiadają sobie mentalne dzieci, żeby poczuć się lepiej.

Na każde zachowanie człowieka możliwe jest wskazanie przyczyny. Na dosłownie każde.
Ale od początku. Za każdym obiektem (i energią) w makroskali (na razie nie zagłębimy się w mechanikę kwantową) stoi bezpośrednio przyczyna i skutek. Jedno domino się przewraca na drugie, to drugie przewraca trzecie i tak aż do ostatniego klocka.
Słońce świeci dzięki zachodzącej reakcji termojądrowej i
@JustTheDude
Dziękuję Ci za poświęcenie czasu i podzielenie się ze mną swoim punktem widzenia.
Wierzysz w twardy determinizm. To też jest jakaś wiara w to, co uważasz, że jest prawdą. Rozumiem, masz prawo w to wierzyć. Osobiście daleko mi do Twoich poglądów, chociaż oczywiście z baardzo wieloma przytoczonymi przez Ciebie kwestiami nie mogę się nie zgodzić!

Tym niemniej sprowadzanie POTĘGI intelektu człowieka (i idących za nią dalekosiężnych skutków) do intelektu (lub jego