Wpis z mikrobloga

#hodowla #zwierzeta #bamber
Kolczykowanie zwierząt. Wiecie każdy zwierzak ma swój paszport i numer na kolczyku. I ja mam takie kuźwa poważne wątpliwości co do etyczności tego rozwiązania. Bydło szczególnie na luzie potrafi zutylizować kilka/kilkanaście kompletów, uszy podziurawione jak durszlak. Ból przy kazdym kolczykowaniu, to nie lepiej jebnąć tatuowanicą raz, albo wypalić czy to na gorąco czy azotem? Kto wpadł na pomysł że lepiej zadawać ból kilka razy niż raz zwierzakowi? Jakość mi przez to spada, każdy stres to gorsze mięso.