Wpis z mikrobloga

@mitchumi: to zazdroszcze, ale tak pozytywnie - bez zawisci. 81 here, u mnie tylko licealna milosc to byla laska, z ktora mozna bylo budowac prawdziwa relacje. Potem juz z deszczu pod rynne, z rynny pod rynsztok, a z rynsztoka w kanał. Po ostatnim spustoszeniu odpuscilem sobie damsko-meskie historyjki, bo uznalem ze cos ze mna nie tak. Duzo mi nie brakuje, zeby w kazdym wieku zakochac sie jak szesnastolatek, ale zawsze to