Wpis z mikrobloga

@owsikalfred: Na reddicie to dobrze wytłumaczyła osoba z Tybetu.
To było przekomarzanie się. Powszechne jest, wśród Tybetańczyków, że rodzic trzyma dziecko w mocnych objęciach i trzyma wysunięty język blisko tworzy dziecka. Dzieciak ma się wyrywać. I stąd cała heca.

Podobnie jak dziadek prosi wnuczka, żeby pociągnął za palec i wtedy pierdzi xD

Ps: w kulturze Tybetu jest powszechnym i normalnym, że rodzice całują dzieci w usta.
@owsikalfred buddyzm to system wierzeń który pozwolił wielu cierpiącym ludziom poukładać sobie w głowie pewne rzeczy i odnaleźć spokój. mówienie takich rzeczy świadczy bardzo źle o tobie.