Wpis z mikrobloga

@Rosalinea: Produkcja leci trochę w *uja, bo gdyby pierwsza wybierała Agata, potem Sara, Oliwia, Gigi, Klaudia i Martyna, mogłoby to się ułożyć z większym sensem. Agata moim zdaniem trochę bała się Filipa i ją generalnie onieśmielał, nie czuła się z nim zbyt swobodnie i wprawdzie nie chciała być z Matim, ale Filip też nie był u niej w kręgu jej "chcenia". Tak na czuja, to podobał jej się Kamil i może
@Rosalinea:
@cherry30:
@bystrawoda:

Też mam niezły mindf*ck po wczorajszej ceremonii.

Klaudia, wywołana na środek, wyglądała jak sarna złapana w światła samochodowych reflektorów - totalny stupor i zero logiki działania.
Potem Agata i ten sam schemat.

No i decyzje wyszły tak, jak wyszły...

I nawet nie chodzi o wizualne dopasowanie - tu bywa różnie także w życiu. Bardziej o tę wspominaną wielokrotnie niekonsekwencję między deklaracjami a dokonywanymi później wyborami. Seba
@LilijkaK: ależ nie ma za co, na dodatek słowo jedno uciekło, ale na szczęście tu kumaci ludzie siedzą.

@Null84: Ja zgłupiałam przy tym odcinku. Co te baby odyebały to brak słów. Czy oni tam między sobą nie rozmawiają. Wychodzi na środek takie ciele jak Klaudia i pyta innego cielaka kogo chce wybrać, bo ona nie wie co robić.
Taki Bruno Schulz, to chyba specjalizacje zmieni, a Oleh pewnie myśli, że
@Polnischefuhrer: to część prawdy o nim. Ja widzę drugą stronę, bo kiedyś trafiłam na podobnego typa. I ta druga strona to zagłaskiwanie obiektu uczuć na śmierć, wieczne bycie obok, fochy, gdy coś idzie nie tak, zero poważnej rozmowy, brak większych pasji... Taki facet po tygodniu nie widzi już życia bez kobiety, którą oplótł jak bluszcz. Ma problem, jak mu nie odpisze na smsa w ciągu kwadransa. A już nie daj losie,