Wpis z mikrobloga

#perfumybiedaka

Wpis nr 22.

Versace Blue Jeans

https://www.fragrantica.pl/perfumy/Versace/Blue-Jeans-637.html
https://www.fragrantica.com/perfume/Versace/Blue-Jeans-637.html

Versace Blue Jeans został wydany w 1994 roku. Flakon 75 ml jest do kupienia w ostatnim czasie za około 70-80 zł, tester odrobinę taniej. Nie wiem jak teraz, ale kiedyś przychodziły bez korka.

Oldschool pełną gębą, ale dziadkowym zapachem (mam nadzieję) jeszcze nie jest. Jedna z najważniejszych pozycji do poznania w tej półce cenowej. Zdaje się być dosyć przeciętny, bo nie ma ani dużego grona wielkich fanów, ani dużego grona zajadłych przeciwników. Mimo to mało kto jest w stanie przejść obok niego obojętnie.

Kompozycja zapachowa

Na samym starcie powiem, że osoby korzystające z tego zapachu dzielą się na dwie główne grupy. Pierwsza używa go przy wyższych temperaturach, druga przy niższych. Ja należę do tej pierwszej i będę opisywał go z perspektywy wyższych temperatur. Przy niższych zacząłem zastanawiać się nad pozbyciem się tego zapachu, a zimą przyprawił mnie o mocny ból głowy.

Na fragrze zobaczycie od groma różnych nut zapachowych, z których składa się ten zapach. Ja wyczuwam przede wszystkim może ze cztery nuty zapachowe. Pierwszą z nich jest lawenda, oczywiście pachnąca typowo dla czasów, w których powstał ten zapach. Drugą są cytrusy, które wyobrażam sobie w formie suszonych i lekko dosłodzonych plastrów. Może są to po prostu zwykłe, lekko świeże cytrusy, a taki odbiór powoduje następna nuta zapachowa, którą jest lawenda z odrobiną tonki, podane w dość nieoczywisty sposób - nie jest to typowy waniliowiec i w przeciwieństwie do pierwszych dwóch nut, ta działa bardziej w tle całości. Kolejną i ostatnią nutą, którą jako tako wyczuwam są akcenty drzewne. One również działają w tle, łagodząc całość i zlepiając ze sobą.

Całość jest zdecydowanie aromatyczna, z delikatnym korzennym akcentem przechylającym się bardziej w stronę świeżości oraz cytrusowo-drzewnymi akordami. Po dłuższej i głębszej analizie można dodatkowo stwierdzić, że gdzieś bardzo, bardzo głęboko zapach jest także waniliowo-kwiatowy. To wszystko za sprawą lawendy jest podane w trochę retro stylu, jednak im wyższa temperatura, tym wiek perfum jest coraz mniej wyczuwalny.

Parametry

Zapisałem go sobie w głowie jako zapach, który pod względem parametrów jest minimalnie poniżej zapachu biurowego na 8 godzin pracy. Ostatnie testy pokazały mi jednak, że wyraźnie wyczuwalna projekcja spokojnie wytrzymuje te 4 godziny, a zapach trzyma na skórze praktycznie cały dzień i to w takim stopniu, że cały czas czułem psiknięcia, które dałem na kark i tylne boki szyi. Oczywiście w przypadku stosowania tych perfum latem aż takiego szału nie będzie, ale parametry są zadowalające, a może nawet całkiem dobre. W tym przypadku dużo może zależeć od naszej skóry, bo znam przypadki, u których projekcja działała przez całe osiem godzin, gdzie u mnie już po czterech czasem było słabo.

Podsumowanie

Osobiście korzystam z tego zapachu od maja do może nawet końca sierpnia, przy czym to właśnie maj uważam za idealny okres dla tych perfum. Okolice 20-23 stopni to najbardziej optymalne warunki, w których zarówno zapach jak i parametry mają się bardzo dobrze. Najlepiej sprawdza się chyba mimo wszystko w słoneczny dzień, ale w deszczowy też daje radę. Może nie jest na liście zapachów, które uwielbiam, ale po prostu go lubię i przede wszystkim cenię. Stosunek ceny do jakości kiedyś był lepszy, ale wciąż uważam te perfumy za jak najbardziej warte uwagi. Zasługuje na mocne 7/10 (może nawet 8/10, nie wiem), ale ze względu na sentyment do końcowej oceny dokładam mu pół punktu.

SUBIEKTYWNA OCENA CYFERKOWA

Dodałem tę część ze względu na kilka próśb. Mimo wszystko zachęcam, żeby samemu wyrobić sobie jakieś zdanie na podstawie wcześniejszego opisu.

Projekcja: 6,5/10
(0 - woda z kranu, 5 - przeciętne, 7 - idealne do spędzenia 8 h w budynku, 10 - niesamowicie mocne)

Trwałość: 7,5/10
(0 - woda z kranu, 5 - przeciętne, 7 - idealne do spędzenia 8 h w budynku, 10 - niesamowicie mocne)

Zapach: 6-7/10
(0 - do odstraszania ludzi, 5 - tolerowane przez większość, 7 - całkiem lubiane, 10 - uwielbiane)

Jakość składników: 8/10
(0 - wali biedą 5 - akceptowalne dla większości, 7 - naturalny zapach 10 - bardzo wysoka jakość)

Jakość kompozycji: 6-7/10
(0 - wali biedą 5 - akceptowalna dla większości, 7 - komplementowany zapach 10 - bardzo komplementowany zapach)

Moja ocena zapachu: 7,5/10

#perfumy
M13X - #perfumybiedaka

Wpis nr 22.

Versace Blue Jeans

https://www.fragrantica.pl/p...

źródło: 375x500.637

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz