Wpis z mikrobloga

Miruny co się właśnie #!$%@?.

Mieszkam w #sydney #australia i właśnie się przeprowadziłem. A jak przeprowadzka to i potrzeba podłączenia pralki. A tu zonk, na rurze nakrętka, a mój Francuz (bez gumy #pdk) za mały. Ponieważ mam z ta przeprowadzka urwanie głowy, stwierdziłem ze skorzystam z hydraulika, żeby oszczędzić czas.

Zadzwoniłem, umówiłem, $140 za przyjazd, wycena na miejscu jak zobaczy co i jak. Pomyślałem - będzie $200 łącznie za całość, trochę szkoda kasy ale niech będzie. Przyjechał, ogląda, dzwoni do managera… wycenili na $839.

Wyśmiałem typa, pojechałem do Bunningsa, kupiłem klucz za $20 i zrobiłem sam w 8 minut.

Czy was #!$%@?, drodzy hydraulicy?

#gownowpis #zalesie #hydraulika
  • 12
  • Odpowiedz
@PROOOOOH: ktoś mi kiedyś powiedział (z tym, że to było chyba w kontekście UK, ale można zastosować zapewne do krajów rozwiniętych) że tam już się nawet nie płaci za skill, a za lenistwo bo wzywa się fachowców do tak prozaicznych czynnosci jak wymiana żarówki.
Pamiętam jak z 10 lat temu zapłaciłem za podłączenie pralki i wymianę rur pod zlewem (do których miał być podpięty odpływ) 150 zł - części i robocizna.
  • Odpowiedz
  • 0
@Kremufka2137: 3 lata temu zapłaciłem $150 i uważam ze to w miarę uczciwa cena - czynność prosta, ale raz ze trzeba klucza, dwa ze w razie przecieku problemy. Natomiast łącznie prawie $1000 to jest śmiech na sali
  • Odpowiedz