Wpis z mikrobloga

@Piotrek7231: kfc zeszło na psy. Kiedyss mogłem zjeść cały kubełek, czulem się świetnie. Dzis ten kubełek jest dwa razy mniejszy, dwa razy droższy i po zjedzeniu trzech kawałków i wypiciu szklanki z dolewki mam taka zgagę ze chce mi się umierać
  • Odpowiedz
@Kamokamo: co do jakosci KFC to ostatnio siostra (pracuje w urzedzie kontroli różnych podmiotów i tez koleżanki z innych wydziałów) mówiła mi, że pewna ubojnia kurczaczków postawiła osobną linie na produkty do KFC, bo mają tak wysokie oczekiwania jakości jak żaden inny odbiorca
  • Odpowiedz
@Piotrek7231: największym problemem związanym, prowadzeniem takiego przybytku, jest cena, po jakiej potencjalnie byś to sprzedawał.

W UK, US, jest to tanie jedzenie, coś na skali naszego kebsa. W Polsce, rentowność na skrzydełkach jest przy 25-30 zł.

Fajnie zrobiła to firma Nandos, która nie sprzedaje typowego kurczaka w panierce, a kurczaka z grilla, a sam przybytek przypomina family restaurant.

W przypadku kopiowania KFC, koszty oleju, prądu oraz utylizacji oleju są naprawdę spore,
  • Odpowiedz
@Piotrek7231: Nie.
Biorąc pod uwagę to, że wszędzie jest jeszcze drożej niż w KFC rentowność takiego biznesu musi być bardzo niska.

A "kraftowy" kurczak nikogo nie podnieci, jako że spożycie drobiu jest w Polsce duże, w przeciwieństwie do wołowiny (o hamburgerownie mi chodzi).
  • Odpowiedz