Wpis z mikrobloga

Mistrzów należy docenić, zwłaszcza, że wygrali kilka lat po założeniu klubu, ale całe play-offy były jakieś takie ,,meh". Od razu odpadli świetni w głównym sezonie Bruins, dopakowani nazwiskami Rangers i obrońcy tytułu z Denver a w drugiej rundzie nierealny stał się kanadyjski finał Oilers-Maple Leafs. Od półfinałów to już mnie ani ziębiło ani grzało, dwa kluby z pustyni jeden z Florydy i Carolina, która też się tak średnio hokejowo kojarzy.