Wpis z mikrobloga

nurtuje mnie pytanie i kłócę się z ojcem i chciałbym się dowiedzieć jak wy to widzicie:

pojazd A - auto przepuszczające pieszych przez jezdnię
pojazd B (niebieski) - rowerzysta jadacy po ścieżce rowerowej wzdłuż jezdni
przejście dla pieszych nie ma oznaczenia jako ścieżka rowerowa

sytuacja:
Pojazd A po przepuszczeniu pieszych zaczyna jechać prosto, poprostu rusza. W tym momencie rowerzysta skręca w lewo pod koła samochodu na pasy, będąc na rowerze. Kto w takim przypadku jest winny nieustąpienia przejazdu?

#prawodrogowe #prawojazdy #prawo
Chael - nurtuje mnie pytanie i kłócę się z ojcem i chciałbym się dowiedzieć jak wy to...

źródło: temp_file.png1217492584588528156

Pobierz
  • 15
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@sierpien22 auto rusza po przepuszczeniu pieszego i w tym momencie rowerzysta wykonuje manewr wjazdu na przejście dla pieszych. Kłócimy się o to, czy rowerzysta chcąc przejechać na drugą stronę powinien zejść z roweru, a nie wjeżdżać pod ruszające auto, czy nie. Ojciec (jeździ na rowerze) i zapiera sie, że ma prawo wjechać pod (dosłownie) auto, gdyż zjeżdża ze ścieżki xD To tłumaczę mu, że nie do końca tak jest. Ale i tutaj
  • Odpowiedz
@Chael: Powiedz ojcu, żeby jednak poczytał przepisy - chyba, żeby woli by wytłumaczył je pan policjant wystawiając mandat za jazdę po przejściu dla pieszych.

Wracając do konkretnej sytuacji tak naprawdę nie ma znaczenia czy to pieszy czy rowerzysta - tylko czy wjechał/wlazł pod koła. Bo jeśli rowerzysta wjechał wcześniej na przejście, był widoczny i samochód mógł bezpiecznie dla siebie zahamować ale go potracił - to rowerzysta dostanie mandat za jazdę po
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@sierpien22 No i idąc dalej, kierowca dlaczego powinien być pociągnięty do odpowiedzialności, jeśli winny jest wjeżdżający po kola rowerzysta? Rozumiem, że kwestia ograniczonego zaufania + oczy dookoła głowy tutaj powinny być zachowane bezapelacyjnie, jednak można śmiało powiedzieć, że rowerzysta nabija na minę kierującego autem jeśli i rower i auto rusza spod pasów w tym samym czasie?
  • Odpowiedz
@sierpien22: jak jeździsz rowerem, to nie jeździj po przejściach i nie wjeżdżaj pod koła. Jak jeździsz samochodem, to nie rozjeżdżaj pieszych ani rowerzystów (nawet jak wchodzą/wjeżdżają pod koła).
Bo na miejscu sędziego nie będzie, a to on zdecyduje jak było, bez względu na to jak było.
  • Odpowiedz
Jest mały problem... droga hamowania żelastwa jest niezerowa... Dlatego właśnie samochodom nakazuje się dostosowanie prędkości do zaobserwowanego ruchu pieszego - a pieszym zabrania się wbiegania pod koła.
  • Odpowiedz
@Chael: bo prawo drogowe mówi, że masz unikać niebezpieczeństwa, zachowania, które zagraża zdrowiu i życiu innych. jeśli pijak będzie leżał na jezdni, to go nie rozjedziesz, bo przecież on leży na jezdni to masz prawo.

jeśli w sądzie okazałoby się, że mogłeś zapobiec wjechaniu w rowerzystę, to byłbyś winny kolizji. to dlatego w okolicach przejść należy zachować szczególną ostrożność, bo to miejsca niebezpieczne, a to że masz pierwszeństwo nie daje Ci
  • Odpowiedz
@Chael: ale co tu obstawiać, czy Twój tata ma jakieś przepisy na swoje nierozsądne teorie? jeśli na takim przejściu rowerzysta nadciąga z drogi dla rowerów, to wykonując taki skręt, o którym myśli, musi przecież ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się po pasie, na który chce wjechać. pomijając to, że w takim układzie rowerzysta też przecież ustępuje pieszym przechodzącym przez przejście ;)
  • Odpowiedz
@Chael: gdybyś chciał rowerem zjechać z drogi, to albo już wcześniej zjeżdżasz z DDR i włączasz się do ruchu na pasie zwykłym, na którym zjeżdżasz do lewej i sru na chodnik, albo zjeżdżasz na prawo, a stamtąd to już sam decyduj, czy z buta, czy na rowerze.
Ale ustąpić trzeba wszystkim.
  • Odpowiedz