Wpis z mikrobloga

Słyszeliście tego niby świadka co u jednego z bliźniaków się wypowiadał.
Policjant wymiotował bo był taki fetor, po kilku godzinach od zgonu trochę to dziwne,
a nawet jeśli to aż nie chcę mi się wierzyć, że nikt tego w domu nie wyczuł wcześniej.
Sąsiadka, która widziała, że major pił rozpuszczalnik z alkoholem ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Każdy mógł wchodzić na chatę zanim nie przyjechała policja.
Jakoś mi to śmierdzi czymś nietypowym...

#kononowicz
  • 14
  • Odpowiedz
@Stefan_Zaporozec: Procesy gnilne zaczynają się po około 2-4 godzinach od zgonu. Dodatkowo był cały zarzygany, zwieracze puściły po śmierci. No i jak cały czas były zamknięte okna tam to zapach został w pokoju.
  • Odpowiedz
@Stefan_Zaporozec: po pierwsze to wierzenie w cokolwiek co się pojawia u któregokolwiek z braci bliżyniaków to trzeba być na poziomie wierzenia w wysrywy krecika albo knura
@Curlies po 2/4 godzinach to się zaczyna stężenie pośmiertne, jak naprawdę od 6 rano leżał i go o 18 znaleźli to mogły co najwyżej dopiero zwieracze puścić, bebzon od gazów z procesów gnilnych się robi dopiero po 3/4 dniach kiedy bakterie zaczynają wyżerać organizm od
  • Odpowiedz
@Dr_Kkiiddlleerrssoonn: coś ala jelitówka. Biegunka, wymioty - ogólnie zatrucie. Dodatkowo kaszel bo atakuje układ oddechowy. Najbardziej niebezpieczny jest tak 5-12 godzin po śmierci. I ugułem najlepiej w ogóle nie dotykać zmarłych
  • Odpowiedz