Wpis z mikrobloga

@kamil-tika: Otóż to. Na tym polegał cały fenomen Szkolnej, że spotkały się postacie niemal archetypiczne - gruby przemądrzalec i chudy głuptas, każdy z nich bardzo charakterystyczny. Absurd, groteska, potem doszły równie charakterystyczne postacie, jak śp. Janek czy Wiesiek. Wszystko miało klimat jakiegoś serialu, takie swojskie chłopaki z baraków, gdzie jest absurdalna fabuła, gagi, przejęzyczenia, typowe powiedzonka (szanowne państwo, kochani moi, ogółem, całe te, i tu tego, jak to się mówi). Klimat
A teraz popatrzcie na tego nowego lokatora, zwykły, przeciętny menelik z budowy, niczym się nie wyróżnia, niczego śmiesznego nie wnosi. Zero groteski, absurdalnego humoru Niemca, tylko ciągle gotowanie się we własnym sosie.


@Horkheimer: brzmi jak scenariusz-marzenie pewnego odwłoka
Na tym polegał cały fenomen Szkolnej, że spotkały się postacie niemal archetypiczne


@Horkheimer: Właśnie to w jaki sposób oni się poznali? Ktoś ich zapoznał czy od razu przyprowadził jeden do drugiego?
@exon:
Użyj wyszukiwarki, zamykam wątek. Następnym razem będzie ban.

Nie no - to słynne spotkanie było wielokrotnie opisywane już ( ͡° ͜ʖ ͡°) w kolejce po paczki świąteczne się poznali, w czasach, kiedy Konon grosza nie miał z lajtów ani paczek od widzów. A w zasadzie to nie tyle się poznali, co zostali zapoznani przez Niemieckiego, o ile dobrze pamiętam. Panowie dość szybko się dogadali, Konon przygarnął