Wpis z mikrobloga

@dom_perignon: chichot historii polega na tym, że czarni stanowią we Francji 8%, ale konfiarze i tak łykają. Konfiarzom zawsze było niebezpiecznie blisko do kolegi z wąsem z Niemiec i daleko do rozumu. Dosłownie postujecie nazistowskie, rasistowskie plakaty propagandowe, ale jak ktoś was kiedykolwiek złapie za rękę to zawsze ta sama śpiewka "nie no to nie jest faszyzm, poczytaj sobie definicję lewaku".

Hatfu na konfiarstwo

Edit: sprawdziłem aktualne dane, tylko 5% obywateli