Wpis z mikrobloga

@guguszp: @dzikop w przypadku swojej familii z perspektywy czasu mam wrazenie ze to byla jakas walnieta zabawa w kotka i myszke, takie prowokowanie no zbuntuj sie, no zmezniej, no dawaj, sprobuj. A chlop byl z tych bardziej usluchanych, poza tym jak juz sie cos odwalilo to represje byly bardzo dotkliwe w stylu zakaz tv/kompa + wychodzenia na dwor przez tydzien dla kilkulatka. I sie potem gnilo w domu sluchajac starego pierdzacego