Wpis z mikrobloga

Zauważyłem, że żaden z tych potężnych guru MLM nigdy się nie chwali jakimiś kupionymi domami w dzielnicach willowych, czy luksusowych osiedlach dużych miast czy jakimiś luksusowym penthousami w centrach miast wojewódzkich, czy Warszawie, tylko zawsze są to jakieś auta, choć ponoć wyciągają nawet po 250 tysięcy złotych miesięcznie xD Czyżby lans na nieruchomości, gdzie bardzo łatwo byłoby zweryfikować że coś jest pod najem byłby cięższy do zachowania swojej wątpliwej wiarygodności niż auto z wypożyczalni, czy auta do jazd testowych od dealerów samochodowych? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#frajerzyzmlm
  • 6
@Mtsen: Jedna z tych osób mieszka niedaleko mnie. Na wsi. W domu rodziców... : P Zresztą na Google na pewno znajdzie się adresy ich firm i może komuś będzie się chciało zerknąć gdzie mają apartamenty.
Oczywiście nie widzę nic złego w mieszkaniu z rodzicami, bo wiadomo, że jednak sytuacja w Polsce jest obecnie ciężka. Ale przy takich zarobkach większość ludzi jednak się wyprowadza... :)
@Mtsen: Albo chwalenie się podróżami, jakby na nie było stać tylko bogaczy.

W latach 90 robiło wrażenie zdjęcie pod palmami, a nie teraz. I nawet nie mówię o budżetowej Turcji czy Grecji, ale takim np. Dubaju. Przecież taka wycieczka kosztuje maksymalnie kilka tysięcy. Praktycznie każdego pracującego na etacie byłoby na to stać. Ale jednak szkoda tak rozwalać kasę będąc tak naprawdę biedakiem, a jechać tak głównie po fotki na insta.
@WaltherW: Ich podróże to zawsze jakieś zwykłe all inclusivy nad morzem śródziemnym. Nigdy ambitniejsze podróże np. do Azji, obu Ameryk, zwiedzanie landmarków, poznawanie lokalnych kultur, gastronomii, campingi w ciekawych miejscach itd. które faktycznie mogą zaimponować. Zawsze tylko suszenie dupska w jakimś popularnym kurorcie, gdzie Janusz z Grażynką zarabiający średnią krajową sobie jeżdżą na urlop raz w roku.
@WaltherW: ostatnio zabrałem jakąś dziewczynę na BlaBlaCar i całą drogę mi opowiadała, że ona przez cały rok pracuje i odkłada pieniądze, żeby przez tydzień poleżeć na leżaku na wakacjach all inclusive. Oni celują w ludzi tego typu, którzy poza pracą, Netflixem i okazjonalnymi wyjściami na miasto nie robią dosłownie nic. Zero zainteresowań i perspektyw