Wpis z mikrobloga

Sytuacja sprzed dosłownie chwili.
Wracam do domu, totalnie obcy random mnie wyzwał od natrętnych, #!$%@?, głupich #!$%@?, bo szłam w ta samą stronę co on, a jego pies był mną zainteresowany (bo cały czas się do mnie odwracał i ignorował komendy właściciela). Więc mnie typ zwyzywał, bo jego pies się nie słucha.
Zszokowana i wkurzona odpyskowalam mu dowalajac tym, gdzie wiedziałam że zaboli: wytykając mu niski wzrost, wiek i łysine.
Myślałam, że mnie zabije tak się odpalił ʕʔ.
Niewiele brakowało, aby wylewu dostał.
#logikaniebieskichpaskow ##!$%@? #patologiazmiasta
  • 18
@Matylda_Megara: Coś w stylu "stary, łysy kurdupel"? :) U mnie dużo psiaczy, ale zawsze wołają swojego psa jak mnie widzą. Nwm, czy to kultura, czy się boją o psa? (Trochę ryj mi obrósł a to niepokorne owłosienie sterczy jak u agrestu)
@Matylda_Megara: Też się dziwię, ale ja z małego miasta jestem, jak ktoś siarę odwali to jest szansa, że się buraka kiedyś spotka. A już myślałem, że się mniejsze bydło robi, bo moja ulica i pobliskie "familoki" bardzo się w ostatnich latach uspokoiły. Albo może to odosobniony przypadek.
@kukurydza widocznie chodzenie prosto w sobotę po siódmej rano i telefon w ręce, bo się słucha muzyki jest przykładem #!$%@?.
co najwyżej też pies próbował spieprzyć od właściciela, bo normalnego zachowania nie zaprezentował.
Również mam psy, oba posłuszne i grzeczne. Czasem usiądą, zawiesza wzrok na kimś, zwłaszcza jak poczują od kogoś innego zwierza, ale na komendę wstają i idą dalej.