Wpis z mikrobloga

  • 272
@poison101:
Obniżka tylko pogłębi problem. Takie zabawy można rozgrywać jak gospodarka wchodzi w recesję przy jednoczesnej deflacji.
Tak mogłoby być gdyby przez 5 lat prowadzono konserwatywną politykę monetarną.
  • Odpowiedz
Obniżka tylko pogłębi problem.


@LaurenceFass: W jaki sposób? Za wysokie stopy chłodzą gospodarkę, niższe je pobudzają. -20% r/r to nie powiesz mi że jest zbyt rozgrzana i trzeba podnieść stopy, nie? Inflacja nie była popytowa i >6% stopy to był błąd.
  • Odpowiedz
@abraca: w taki, że inflacja nie została wygaszona i to powoduje dalszą niepewność strony producenckiej łańcucha gospodarki. Obniżka stóp tylko zwiększa popyt na określoną kategorie dóbr, u nas mieszkania, ale z uwagi na ww. Niepewność za tym nie idzie zwiększanie mocy produkcyjnych, bo ryzyka kosztowe i niepewność nadal przeważają. Takie błędne koło, gdzie inflacja nakręca się dalej i tyle, nic więcej z tego nie wynika.

Prawidłowym wyjściem było podnosić stopy dalej
  • Odpowiedz
  • 31
@abraca:
W taki, że główną przyczyną spadku konsumpcji, zakupów, inwestycji jest wzrost cen.
Np. nominalnie sprzedaż detaliczna rośnie, ale w stałych cenach spada (czyli fizycznie sprzedaje się mniej).
Obniżając stopy procentowe (w dodatku grubo poniżej inflacji bazowej) powodujesz dalszą presję inflacyjną, a do tego osłabiasz złotówkę co też zwiększa inflacje (na skutek wzrostu cen kluczowych surowców - kupowane są za dolary).
  • Odpowiedz
@LaurenceFass: kogo to dziwi?? Stopy poszły up a po ponad roku od ich podniesienia zaczęły działać dokładnie tak jak powinny.
W całej Europie przeciętny Janusz vel John jest Tyrany inflacja. Kredyty hipoteczne i inwestycyjne przedsiębiorstw obciazaja tych którzy je wzięli. Nowych inwestycji nie ma bo pieniadz jest drogi. Hurtownie niechętnie udzielają kredytów kupieckich bo - pieniadz jest drogi. Firmy i indywidualni inwestorzy próbują przeczekać sytuację i wstrzymują programy rozwojowe.
Dzieje się
  • Odpowiedz
@Sebastix: no tak, chlodzily. A potem wszedł bk2% cały na biało, łączące się z nim skrajne poluzowanie polityki kredytowej a na dobitkę obniżka stóp o 75pb przy inflacji 10,1%, co sprawiło że półroczne umocnienie PLN poszło na marne.

Skoro RPP wybrała wariant niższe stopy, to powinna była je trzymać odpowiednio dłużej a w parze powinno było iść utrzymanie zaostrzenia kredytowego. Ale no jak widać to już przeszłość.
  • Odpowiedz
@Sebastix: no tak średnio z tymi nastrojami konsumentów, akurat ostatnio były publikowane badania wedle których konsumenci twierdzą że jest #!$%@? i oczekiwania inflacyjne wcale nie zniknęły, a co za tym idzie ludzie twierdzą że pieniądz to gówno i trzeba się go szybko pozbyć.
https://www.wiadomoscihandlowe.pl/konsument-i-trendy-zakupowe/trendy-demograficzne-i-spoleczenstwo/mimo-malejacej-inflacji-nastroje-polakow-sa-coraz-gorsze-2491429

Obniżanie stóp w takich warunkach to jest gaszenie pożaru benzyną, powinno dać się nierentownym firmom upaść i wywołać bezrobocie tak by zdusić inflacje ale i oczekiwania inflacyjne.
  • Odpowiedz
@mookie: co do konsumentów, to jeżeli wierzyć mediom, to kurczy nam się ich baza. Ukraińcy jadą do Niemiec, Białorusini przez problemu z wizami już tak masowo nie przyjeżdżają a afera wizowa to paraliż w przyznawaniu wiz dla Pajetow z Bangladeszu, co dla gospodarki opartej o konsumpcję jak Polska jest tragedia.

Naczelnym argumentem rządowych think thankow przeciwko recesji był właśnie napływ ludności i zwiększony tym popyt. To teraz nam odpada.
  • Odpowiedz
@opewnieJerzy: jeśli tak jest, to powinno to zadziałać anty-inflacyjnie skoro popyt jest wygaszany odpływem imigrantów którzy są konsumentami.
Z drugiej strony te zjawiska prowadzą do recesji i problemów w niektórych sektorach, bo odpływ ludzi to brak stabilności w strukturze gospodarki szczególnie w niektórych sektorach, tutaj masz w szczególności rynek najmu mieszkań gdzie widzimy potężne wzrosty popytu.

To samo przeżywała Hiszpania w poprzednim kryzysie, gdzie imigranci sobie wyjechali jak zaczęło robić się
  • Odpowiedz
w taki, że inflacja nie została wygaszona


@opewnieJerzy: deflacja 2.8% PPI r/r to myślę że za wysoka inflacja. Trzeba wygasić do -20%. Czy Ty żyjesz w 2012 roku jeszcze? Czy uważasz że prąd jest 3 razy droższy bo tak popyt na niego wzrósł?

Np. nominalnie sprzedaż detaliczna rośnie, ale w stałych cenach spada (czyli fizycznie sprzedaje się mniej).


@LaurenceFass: Widziałeś dane od maja? Chyba przespałeś.
  • Odpowiedz
@LaurenceFass: Przemysłowi jeszcze odbija się czkawka po rozbitych łańcuchach dostaw z czasów covidu i kryzysu wywołanego konfliktem na Ukrainie. Gospodarka i wchodzące w nią duże podmioty gospodarcze reagują z opóźnieniem. Ja bym wypatrywał poprawy pod koniec roku lub na początku przyszłego. Jeżeli oczywiście nic się nie wydarzy złego w międzyczasie.
  • Odpowiedz
@mookie: Ja bym do twojej wypowiedzi dorzucił fatalne dane z niemieckiej gospodarki, to może być czynnikiem pogrążającym nasz przemysł.
Tutaj czy tego chcemy, czy nie to musimy im kibicować, kto od nas te dobra kupi, jak Niemcy się wyłożą?
O potencjalnym konflikcie na morzu chińskim strach wspominać.
  • Odpowiedz