Wpis z mikrobloga

jestem przykładem dramatu milenialsów wytresowanych przez b00mesrtwo polskie- właśnie będąc po 30 jestem pierwszy raz od chyba dekady na l4, dosłownie 3 dni i wiecie co?
mam wyrzuty sumienia że nic nie robie. xDD

pierwszego dnia zalogowałem sie do roboty żeby skrobnąć 2 umowy, potem łaziłem po mieszkaniu szukając sobie zajęcia i po prostu sprzątałem.
dzisiaj od rana snuje sie jak smród i nie wiem co ze sobą zrobić. cośtam sobie gram w rimworlda ale mam cięgłe poczucie winy i wyrzuty, że nic nie robie czy nie pracuje, ale obiecałem sobie że dzisiaj spędzę cały dzień na kanapie i nie zrobie nawet obiadu.
rasowy wage slave xD

czasami zastanawiam się kiedy stałem się takim parobasem bez dawnych pasji i hobby i z przerażeniem stwierdzam, że nie wiem.
ja po prostu nie potrafię odpoczywać i jedyne co mnie interesuje to to żeby iść do roboty, nawet jak nic w niej nie robie. ja nawet normalnych książek nie czytam tylko jakieś branżowe gówno.

#zalesie #pracbaza #psychologia
Pobierz eltanol3000 - jestem przykładem dramatu milenialsów wytresowanych przez b00mesrtwo po...
źródło: fear3
  • 54
@eltanol3000 jesteś na L4, a nie na urlopie więc powinieneś leżeć i zdrowieć. Po to jest L4. Firma od tego nie upadnie. Ba, upaść może jak przyjdziesz do roboty chory i zarazisz resztę pracowników. Także dupa w kołdrę, leki zalane herbata z miodem, pad do ręki i lecz się
@eltanol3000 Spoko, mam 34 lata, pracuję od 11 lat i nigdy w życiu nie byłem na chorobowym nawet jeden dzień. Przed erą covida po prostu chodziłem chory do biura, a teraz jak się gorzej czuje to pracuje z domu i tyle. Chociaż w moim wypadku to typowa cebula, bo nie chcę stracić ani grosza z pensji z powodu jakiegoś głupiego L4, wole się pomęczyć te kilka dni, ale wziąć całą wypłatę (
@eltanol3000 i tak nie jest źle.

Przynajmniej w pracy znajdujesz jakiś swój świat.

Są ludzie którzy w podobnej sytuacji traktują jeszcze pracę jako najgorsze zło wpędzając się tym samym w swoje jeszcze większe bagno mentalne które prosta ścieżka prowadzi do depresji i aspołeczności.

Zaangażowanie w pracę często wiąże się z awansem dając poczucie jakiegoś spełnienia.

Hobby i dodatkowe zainteresowania przyjdą z czasem.
Kwestia otworzenia się na inne sprawy
@eltanol3000: Ja mam gorzej, z etatu się wypisałem już dawno bo bym zwariował. Cisne te swój gównobiznes i pracuję tyle co nauczyciel tygodniowo, a zamiast się coś doszkalać czy for fun coś czytać to scrolluje jakieś gówna-#!$%@?. Nienawidzę siebie.
mam wyrzuty sumienia że nic nie robie. xDD


@eltanol3000: Nie i niekoniecznie musi to oznaczać pracoholizm, po prostu żyjemy cywilizacyjną prawdą, że jak się siądzie na dupie to się człowiek zapuści, wytrąci z rytmu i zacznie dziczeć. Do tego dochodzą też względy społeczne i osobiste - czy ciągle jest postęp, czy nie przynosisz wstydu sobie, najbliższym aż w końcu jako komróce społeczeństwa.

czasami zastanawiam się kiedy stałem się takim parobasem bez