Wpis z mikrobloga

#praca #komputery #heheszki #pstoprawda
Wychowywałem się na przełomie lat 80 i 90 (rocznik 81). Pierwszy "komputer" - Atari 65XE dostałem wcześnie - w 1989 roku. Oczywiście na początku granie do połamnia dżojstika, potem rodzice kupili jakieś książki do nauki BASICa, więc coś tam "liznąłem" za młodu.
Potem Amiga 500 - granie, granie, granie, trochę grzebanie w plikach, na zasadzie edytowania plików save.
Pierwszy PC to początek ogólniaka - 1996 rok. Od razu modem, wiec i dostęp do raczkującego jeszcze wtedy w Polsce Internetu.
No więc wychowywałem się z komputerem i Internetem.
A dlaczego wam o tym piszę?
Bo pamiętam, że często zawalałem lekcje i obowiązki domowe, bo najpierw Frontier, potem Settlersi, potem Diablo na BattleNecie itd.
A rodzice jak mantrę powtarzali:
"Synku, weź się do nauki, naucz się jakiegoś fachu. Przecież w życiu dorosłym nikt nie będzie ci płacił za siedzenie przy komputerze".
A ja wiedziałem, że się mylą.
Bo oto jestem. Siedzę przy komputerze. I mi za to płacą.
  • 3