Wpis z mikrobloga

Czy są tutaj osoby który praktykując #medytacja #uwaznosc nabawiły się derealizacji/depersonalizacji?

Osobiście mam teorię że osoby z natury opanowane u których dominują fale alfa nie powinny medytować, medytacja może być w ich przypadku szkodliwa powodując zbytnie spowolnienie obrotów w mózgu co skutkuje wspomnianym d/d, a co jest interpretowane jako "śmierć ego". Zamiast tego powinny się raczej przyspieszać poprzez aktywne działanie, kofeinę, ograniczenie introspecji i wewnętrzej analizy prowadzącej do #!$%@?.
  • 27
  • Odpowiedz
@Serpentens: Zacznij od tego czym jest medytacja, bo coś tu się nie klei.

Zamiast tego powinny się raczej przyspieszać poprzez aktywne działanie, kofeinę, ograniczenie introspecji i wewnętrzej analizy prowadzącej do #!$%@?.


No i co w ten sposób osiągną? Będą kręcić się w kółko jak motorek? Może i w kółko, ale za to szybko?

Opisałeś dwa aspekty medytacji, ale je rozdzieliłeś, jakby to było coś oddzielnego. Dodałeś do obu też coś od
Nemayu - @Serpentens: Zacznij od tego czym jest medytacja, bo coś tu się nie klei.
Za...
  • Odpowiedz
  • 0
No i co w ten sposób osiągną?

Wszystko to czego by nie osiągnęły zamulając się medytacją która w ich przypadku jest szkodliwa.
Jeżeli u kogoś normalnie dominują fale mózgowe alfa, to medytacja sprawi że zejdzie jeszcze niżej do fal theta, a wtedy funkcjonuje jak podczas snu na jawie i ma wszystkie kliniczne objawy D/D.
Z kolei "przyspieszenie" tych fal zapewni mu lepszą wydajność w pracy/życiu/relacjach.
  • Odpowiedz
@Serpentens: Dużo bezpodstawnych wniosków. Medytacja nie zamula.

Jakieś spowalnianie obrotów... To tak nie działa. W trakcie medytacji aktywność mózgu wzrasta. Nieodwrotnie.
  • Odpowiedz
@Serpentens: Jak zacząłem medytować to robiłem to trochę bezmyślnie i nabawiłem się lekkiej psychozy a potem derealizacji. Przeszło po tygodniu metty.
  • Odpowiedz
  • 2
@Serpentens śmierć ego to jakby cel medytacji(o ile w ogóle można mówić o celu, ale to inna sprawa) więc jeśli komuś łatwiej to osiągnąć to tym lepiej dla niego ;)

Oczywiście ktoś nie gotowy na takie doświadczenia czy nie rozumiejący ich, może się wystraszyć itp. Ale to nie problem z medytacja czy z ludźmi mającymi określone predyspozycje, tylko z przygotowaniem i zrozumieniem tego doświadczenia wlasnie ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
  • 0
@Nemayu: Akurat fale theta i alfa są typowe dla stanu medytacji,
To że według JAKIŚ badań JACYŚ mnisi stosujący JAKIEŚ metody medytacji mają wyższy udział fal gamma w NIEKTÓRYCH partiach mózgu tego nie zmieni.
Serpentens - @Nemayu: Akurat fale theta i alfa są typowe dla stanu medytacji, 
To że ...

źródło: dsdsds

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 0
@KrolWlosowzNosa: A co to ma do rzeczy?

Medytujące wykop się zesrały bo ktoś ośmielił się zauważyć że medytacja może mieć również negatywne skutki, czyli zupełnie tak jak wszystko. Kto by pomyślał xD
  • Odpowiedz
@Serpentens: najlepiej jakby się szprycowali amfetaminą to wtedy ich aktywność mózgowa wzrośnie kilkukrotnie, poza tym nie powinny spać bo podczas snu też są widoczne fale theta
Jak się jest bezmyślny to nawet modlitwa może prowadzić do derealizacji jeśli używa się jej jako formy ucieczki od rzeczywistości, gry cokolwiek, poza tym trzeba by było się mocno napracować by zejść do stanu theta i NIE WIĄŻE SIĘ TO AUTOMATYCZNIE Z DEREALIZACJĄ ludzie wchodzili
  • Odpowiedz
  • 0
najlepiej jakby się szprycowali amfetaminą to wtedy ich aktywność mózgowa wzrośnie kilkukrotnie, poza tym nie powinny spać bo podczas snu też są widoczne fale theta


Skoro tak uważasz to tak rób, droga wolna. Ja tam uwielbiam spać, a amfetaminy nie tykam. Jak zresztą zauważyłeś fale theta aktywują się podczas snu, jeżeli ktoś lubi wprowadzać się w transy i śnić na jawie, jego sprawa.
  • Odpowiedz
@kubako: Cytując tego Mirka

Bzdura, szkodliwość alkoholu to spisek WHO, w rzeczywistości etanol niszczy komórki rakowe oraz niweluje WSZYSTKIE choroby cywilizacyjne. Szacuje się że picie jednego litra wódki dziennie na czczo potrafi całkowicie wyleczyć każdą formę raka zaledwie w dwa tygodnie. Ponadto alkohol poprawia pracę mózgu zwiększając dokrwienie w najważniejszych jego partiach, według badań już jeden kieliszek wódki poprawia zdolność do rozwiązywania problemów matematycznych o 20%, po 20 kieliszkach 10-letnie dziecko
  • Odpowiedz
@Serpentens: Raczej nie, wydaje mi się, że medytacyjna depersonalizacja to nie jest to samo co kliniczna jej wersja.
Trzeba pamiętać, że praktyka medytacji zawsze służyła pewnemu celowi - oświeceniu i sama medytacja, to jest tylko jeden z filarów Szlachetnej Ośmiorakiej Scieżki czy też stopniu z Jogasutr Patanjaliego.

Ja bym po prostu raczej stwierdził, że jeśli ktoś ma depresję, gdzie jest już na etapie oschłości emocjonalnej, medytacja może to pogłębić. W takim
  • Odpowiedz
@kubako: Niby trolluje, ale skądś te pomysły bierze - każdy troll przemyca trochę swoich przemyśleń do swoich postów. Trochę swoich, a trochę zapożyczonych. Koncepcję miał ciekawą. Wartą rozważenia - wartą chwili gimnastyki umysłowej. Czasem warto zastanowić się, co jakby jednak było odwrotnie.

@Serpentens

To że według JAKIŚ badań JACYŚ mnisi stosujący JAKIEŚ metody medytacji mają wyższy udział fal gamma w NIEKTÓRYCH partiach mózgu tego nie zmieni.


"Zwłaszcza w tych partiach" to
  • Odpowiedz