Kolejny bombelek* martwy, niektórzy nataliści jak np. @Fedain zaczynają wyrażać obawy:
Jeszcze trochę takich newsów i dzieci do szkoły będę posyłał w kolczugach
Niestety to w niczym nie pomoże bo wszystkie wasze dzieci i tak umrą, czy to zabite przez psychopatów czy przez prawa fizyki bardziej bezpośrednio, a stanie się to tylko dlatego, że je zrobiliście. Zresztą nie będę się powtarzał:
@kopawdupeswiniom: Nawet nie chce mi się podejmować tej dyskusji. Antynatalizm jest poglądem wewnętrznie sprzecznym. Nie może myśleć ktoś kogo nie ma, ponieważ się nie urodził.
Nawet nie chce mi się podejmować tej dyskusji. Antynatalizm jest poglądem wewnętrznie sprzecznym. Nie może myśleć ktoś kogo nie ma, ponieważ się nie urodził.
I to ma być argument za tym, że antynatalizm jest wewnętrznie sprzecznym? Przecież antynatalizm dokładnie to bierze pod uwagę, brak potrzeby zaistnienia. To, że w wyniku braku rozmnażania się nie istniałby istoty zdolne do refleksji, nie znaczy że opis rzeczywistości głoszony przez aktualnie żyjących antynatalistów jest błędny.
dla natalistów śmierć dziecka ma z naturalnych, aczkolwiek niezrozumiałych dla nich samych powodów większe znaczenie niż dorosłego.
Chodzi o to, ze dziecko jest całkowicie bezbronne i dodatkowo jak dziecko zna swojego oprawce to czuje się przy nim bezpiecznie i nie spodziewa się, że ktoś chce je skrzywdzić.
Moglibyście sobie już darować te umoralnianie innych, sam wiem, że nie jestem jakąś super najszczęśliwszą osobą na świecie ale nie krzyczę na prawo i
Ten fakt nic nie zmienia, dorosła osoba też ma co najwyżej umiarkowane możliwości obrony, zależnie od sytuacji determinującej. Oczywiście budzi to określone uczucia.
dodatkowo jak dziecko zna swojego oprawce to czuje się przy nim bezpiecznie i nie spodziewa się, że ktoś chce je skrzywdzić.
Ten fakt też nie zmienia co do wartościowania zabicia dziecka vs dorosłego.
współczuje normikom, którzy są z rocznika podobnego do tych dziewczynek i wychowały się na fagacie xD, powodzenia na rynku matrymonialnym #tinder #famemma #p0lka
Niestety to w niczym nie pomoże bo wszystkie wasze dzieci i tak umrą, czy to zabite przez psychopatów czy przez prawa fizyki bardziej bezpośrednio, a stanie się to tylko dlatego, że je zrobiliście.
Zresztą nie będę się powtarzał:
https://wykop.pl/wpis/73297419/pod-znaleziskami-dotyczacymi-zadzgania-5-latka-ist
*dla natalistów śmierć dziecka ma z naturalnych, aczkolwiek niezrozumiałych dla nich samych powodów większe znaczenie niż dorosłego.
#antynatalizm #efilizm #dzieci #gdynia
Komentarz usunięty przez autora
I to ma być argument za tym, że antynatalizm jest wewnętrznie sprzecznym? Przecież antynatalizm dokładnie to bierze pod uwagę, brak potrzeby zaistnienia. To, że w wyniku braku rozmnażania się nie istniałby istoty zdolne do refleksji, nie znaczy że opis rzeczywistości głoszony przez aktualnie żyjących antynatalistów jest błędny.
Chodzi o to, ze dziecko jest całkowicie bezbronne i dodatkowo jak dziecko zna swojego oprawce to czuje się przy nim bezpiecznie i nie spodziewa się, że ktoś chce je skrzywdzić.
Moglibyście sobie już darować te umoralnianie innych, sam wiem, że nie jestem jakąś super najszczęśliwszą osobą na świecie ale nie krzyczę na prawo i
Ten fakt nic nie zmienia, dorosła osoba też ma co najwyżej umiarkowane możliwości obrony, zależnie od sytuacji determinującej. Oczywiście budzi to określone uczucia.
Ten fakt też nie zmienia co do wartościowania zabicia dziecka vs dorosłego.
Z tym się zgadzam akurat, trafione idealnie.