Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w podstawówce chyba w 8 klasie mieliśmy dyskusję w klasie na temat "pieniądze szczęścia nie dają".
Na całą ponad 30-osobową klasę tylko jeden chłopak, z dość bogatej rodziny twierdził, że owszem pieniądze dają szczęście, co ciekawe był jedyną osobą w klasie, która tak twierdziła. Jego pogląd był dość kontrowersyjny, wywiązała się zażarta dyskusja z nauczycielem.
Przybliżę może postać tego chłopaka. Był od nas starszy o rok, trafił do naszej klasy ponieważ nie zdał. Jego ojciec był taksówkarzem, nie byli więc jakimiś bardzo zamożnymi ludźmi, mieszkali w przeciętnym domu, ale chłopak miał wszystko co tylko sobie zażyczył, na tamte czasy to były discmany i jakieś inne technologiczne gadżety z którymi zawsze się obnosił.
Wracając do tamtej lekcji. Nie pamiętam swoich odczuć dokładnie, byłam nieśmiała, siedziałam cicho, pamiętam tylko jakiś wewnętrzny opór przeciwko twierdzeniu, że pieniądze szczęścia nie dają.

Dziś się zastanawiam jak to możliwe, że wszystkie dzieciaki mogły mieć tak spaczone myślenie.
Łatwiej być smutnym czy mieć depresję z kasą na koncie niż być biednym jak mysz kościelna. Kasa umożliwa chociażby dostęp do płatnych wizyt u psychologa czy innej specjalistycznej pomocy.
Przemyślenia te naszły mnie po wiadomości o śmierci Matthew Perry.
Jakie jest wasze zdanie?
#feels

Czy pieniądze dają szczęście? Uzasadnij w komentarzu

  • Tak 89.8% (816)
  • Nie 10.2% (93)

Oddanych głosów: 909

  • 86
@Yenn_z-Wyspy7Slonc: Raczej nie do końca, nadal milionerzy czy miliarderzy cierpią na depresje i popełniają samobójstwa. Zdecydowanie pomagają zdobyć szczęście ale ni #!$%@? go nie dają, np. co z tego że kupiłem sobie fajne sportowe auto a do tej pory jeździłem gratem za 10k w LPG? Cieszyłem się miesiąc, teraz mnie raczej #!$%@? to że muszę nim uważać w różnych miejscach, żeby go nie zarysować czy bardziej o niego dbać i myć
@Yenn_z-Wyspy7Slonc: Taka musi być retoryka nauczycieli, rządu itd., ponieważ byliśmy i jesteśmy biednym krajem, gdzie masz iść do roboty lub do opieki społecznej, a nie się wywyższać i zakładać własny biznes.
@Yenn_z-Wyspy7Slonc: pieniądze są jak młotek, możesz się nim uderzyć w palec albo z jego pomocą zbudować dom. Są narzędziem. Z pieniędzmi jest łatwiej. Pieniądze pozwalają też zaoszczędzić czas którego nie kupisz i przeznaczyć go na coś innego niż praca w januszexie. Tylko tyle i aż tyle
@Pan_Whiskers: jest jeszcze takie, że od przybytku głowa nie boli. Wymyślił to ktoś kto nic nie miał. Niczego o co trzeba dbać, opiekować się
@Yenn_z-Wyspy7Slonc: no to Perry powinien dostarczyć ci dowodu że pieniądze szczęścia nie dają.

Pieniądze dają szczęście do poziomu w którym zaspokajasz swoje materialne potrzeby/marzenia potem kolejne zera nie robią wrażenia i nie zwiększają tzw. Szczęścia wyjątek stanowią ludzie uzależnieni od posiadania i władzy.
@Yenn_z-Wyspy7Slonc wszystko jest względne. Jak mieszkasz na wyspie gdzieś w tropikach, jesz świeże ryby, pływasz w lazurowej wodzie, Twoje jedyne troski to poprawienie liścia palmy na dachu i żeby wąż Cię nie ugryzł, to pieniądze wydają się zbędne. Za to w takiej Polsce żeby godnie żyć, to są niezbędne.

Podobnie z edukacją, a takich krajach trzeciego świata gdzie codziennie musisz robić 10km po wiadro wody, zdobycie wykształcenia potrafi zmienić całe życie, a
@Yenn_z-Wyspy7Slonc: Oczywiście że pieniądze dają szczęście. Co nie znaczy że je zastępują. Matthew Perry bez sławy i pieniędzy prawdopodobnie i tak by się zaćpał z tą róznicą, że zamiast robić to w swoim jaccuzi to by gdzieś umarł pod mostem i nikt by o nim nie pamiętał.
Wychowałem się w biedzie, sam jednak się z niej wygrzebałem i o ile nie jestem bogaczem to chyba daleko mi już do takiego biedaka jakim byłem.
A bywało, że za małego zastanawiałem się czy będzie chociaż suchy chleb z ketchupem lub kiedy uda się załatwić hajs na to, żeby mieć ponownie prąd na chacie.

Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że pieniądze same w sobie nie dają szczęścia. Ale bajecznie ułatwiają wszystko inne.
@Yenn_z-Wyspy7Slonc: pieniądze stwarzają możliwości i są podwaliną szczęścia - jeśli coś cię interesuje to możesz to zrealizować. mam dość kosztowne hobby i możliwość kupowania drogich książek i mnóstwa innych rzeczy potrzebnych do jego realizacji daje mi dużo satysfakcji. jednocześnie widzę, że ludzie, których nie bardzo stać mają ból dupy, że kasa ich ogranicza. nie mówię już o rzeczach oczywistych, typu komfort, że mogę pójść prywatnie do lekarza, że mam jakieś skromne