Wpis z mikrobloga

  • 1
@janekplaskacz tylko go bardziej #!$%@?. Już lepsze jakieś petardy chyba xD

Kiedyś na Białołęce w Warszawie szedłem brzegiem ulicy i zza zakrętu spotkałem się twarzą w twarz z gigadzikiem. Wyglądał na równie zdziwionego co ja, ale ja szybciej oprzytomniałem i zaczalem uciekać.
  • Odpowiedz
  • 4
@janekplaskacz odpowiem nie wprost, przykładami pokazującymi jaką determinację ma dzik w szarżowaniu przed siebie.
1. W dawnych czasach na dziki nie dawało się polować ze zwykłym oszczepem. Dźgnięty dzki mimo grotu wbitego w cialo wciąż napiera, nadziewając się póki nie sięgnie szablami myśliwego. Oszczep na dziki musiał mieć dodatkowe ostrza prostopadle odchodzące w boki, by takie coś zablokować.
2. Kiedyś do internetu trafiła fotka truchła konia wyrzuconego do lasu. Było o tyle
  • Odpowiedz