Wpis z mikrobloga

#mafsaustralia
Zaczynam drugi. Komentuję w trakcie.
-> coś mi tak chodziło po głowie, że Mitch pójdzie po rozum do głowy. I że Domena się znudzi.
-> Olivia woli kolonoskopię od ujrzenia Domy... a Jackson jakiś buraczany...
-> kto by przypuszczał, że "azjaci" wciąż będą razem...
-> do boju, Brent! Hipokrytka w niebezpieczeństwie.
Przedkolację czas zacząć:
-> nie mogę paczać na wredne Olivię i Tamarę, dobrały się, o! "są jak swoje echo", no właśnie o tym mówię! I jeszcze Alowa doszła... ech... co za sucze...
-> Jack, jak ty mi, chłopie, zaimponowałeś, broniąc Domy :)
-> Ella, moja pięknota :)
-> uuuu, ostatnia zdradziecka para... Wow, Dion się przywitał. Kulturka.
Kolacja - zaczynamy:
-> Daniel i Carolina - masakra, chcą przeprosin
-> na na na, Tamara w ogniu, la la la!!! "Intencja była oczywista" - Brent, ha ha :) Ale bym ją pierdzielnęła, matko... "widzieliśmy rejestr połączeń" ;))) plus dla Mitcha
-> Dion i Karolina - dobra akcja o negatywach ;)
-> i znów o zdjęciu Domy... Selina ładnie. Olivia o fizycznym zagrożeniu, ech..
-> zdrajcy huzia na Mitcha! Uch, oberwało się rykoszetem. O, teraz do Domy i Dona. Zęby za 2 dolary. Dzieje się...
I ZAJAWKA! aaaaa!!!! Jaki wybuchowy dowód się pojawi? Kto się rozstanie na końcu??? ROOOOSAAAAA!!!!
  • 4
@MajaF1: bardzo męczy mnie patrzenie na Olivię. Ma taką mimikę, że chciałabym jej za każdym razem przywalić. Wzbudza we mnie najgorsze emocję sucz, swoją drogą ona nie jest zupełnie normalna. No i okazało się, że ta grzeczna Sam od Ala to też niezła suka, takie baby są wstrętne jak się dobiorą razem. Też mnie nieźle wkurzyła. Tamara to wiemy od dawna, ani to ładne, ani to mądre a ego wywalone w