Wpis z mikrobloga

@Camel665: Patrząc na jej anemiczny wygląd, podkrążone oczy i niezdrową cerę powiedział bym, że owszem w łóżku ale szpitalnym. Przez swoją wegańską dietę dziewczyna się wykończy.
@Camel665:

nie no, miejsce takiej jest w łóżku ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Taki komentarz pod artykułem o traktowaniu kobiet jak mięso, sam się masakrujesz :/

@Vealheim: Sam jesteś, zdaje się, wegetarianinem - to z powodów ideologicznych czy dietetycznych/zdrowotnych?

Nie podejmuję się obrony wegetarianizmu, bo wegetarianką nie jestem, niemniej - co do logiczności zawartych w artykule tez:

- wskazanie podobnych psychologicznych mechanizmów stojących za rasizmem i zabijaniem
@Camel665: W momencie, gdy piszesz mi coś o kuchni, zostaję nieodwracalnie zmasakrowana i pokonana. Uznaję zatem swą sromotną przegraną w dyskusji z Tobą - nic już do mnie nie pisz, proszę :)
@Engma:

Sam jesteś, zdaje się, wegetarianinem


Tak.

to z powodów ideologicznych czy dietetycznych/zdrowotnych?


Powody są trudne do jednoznacznego zaklasyfikowania, ale troska o zdrowie w ich skład nie wchodzi. Od dziecka perspektywa jedzenia martwego mięsa powodowała u mnie obrzydzenie. Epizod, kiedy ideologizowałem to mam już za sobą i strona ideologiczna ma obecnie dla mnie znaczenie marginalne. Obok dwóch wspomnianych aspektów pojawiały się inne - nie wiem czy jest sens w rozwijaniu tego
@Vealheim:

Nie ma naukowych podstaw dla takiego stwierdzenia, a przynajmniej potrzebne dla postawienia takiej tezy odwołania do nauki się w tym artykule nie znalazły.


Podana praca nie jest artykułem naukowym, a publicystyką, i jako taka zawiera szereg własnych obserwacji i tez autorki. Nie wyobrażam sobie zresztą, w oparciu o jakie naukowe, empiryczne badania można by uzasadnić tezę "jedzenie mięsa i produktów odzwierzęcych jest związane z mentalnością dominacji". Przykładanie standardów publikacji naukowych
Co to znaczy "sprawdzić czy autor(ka) ma rację"? Jak to można sprawdzić? W oparciu o jakie naukowe dowody można zweryfikować prawdziwość jej twierdzeń?


@Engma:

Masz rację, do takich artykułów nie można zastosować metody naukowej, bo to po prostu nie jest nauka. Problem jest jednak taki, że w dzisiejszych czasach taka publicystyka jest jak nauka traktowana. Mam przez to na myśli, że wnioski z takich artykułów lewicowo-feministycznych mają "naukową moc sprawczą", tzn.
@falouu:

A jeśli twierdzisz, że nauki społeczne także są zwolnione z obowiązku udowadniania swoich hipotez, to tu już się z tobą nie zgodzę. Nawet w naukach społecznych istnieją metody falsyfikacji czy dowodzenia hipotez. Pierwszą, najbardziej podstawową jest logiczna analiza przedstawionego wywodu. Kolejnym sposobem, chyba najbardziej popularnym, są badania statystyczne.


To może uściślę, że nie uważam, żeby metodologia naukowa i dowód empiryczny w ogóle nie miał zastosowania wobec tez stawianych przez szeroko
Zmiany prawa zgodnie z częścią postulatów lewicy niekoniecznie wynikają z uznania ich za naukowo poparte, są przecież w dużej mierze rezultatem zmian światopoglądu i ewolucji ideowej.


@Engma:

To był skrót myślowy, więc uściślijmy. Zmiany w prawie wprowadza się, gdy wystarczająca część społeczeństwa te zmiany popiera. Ale w jaki sposób zdobywa się te poparcie? W przypadku postulatów lewicowych tworzy się w społeczeństwie wrażenie, że postulaty te "odzwierciedlają stanowisko nauki", a ci, którzy
@falouu:

W przypadku postulatów lewicowych tworzy się w społeczeństwie wrażenie, że postulaty te "odzwierciedlają stanowisko nauki", a ci, którzy się im sprzeciwiają są "przeciwnikami nauki".


To Twoje wrażenie, nie podzielam go jednak, bo wcale nie zaobserwowałam, by tam, gdzie nauka do jakiejś dyskusji światopoglądowej niczego wnieść nie może, próbowało się nią coś uzasadniać. Może mógłbyś podać przykłady takich zagadnień?

Jeśli dana teza nie jest weryfikowalna doświadczalnie, ani nie można jej obronić