Wpis z mikrobloga

@FX_Zus: miałem okazję jeździć na super zrobionej elektrycznej hondzie crf 450. Silnik i baterię gość kupił i poprzerabial tak aby się dobrze miesciła. Calosć ważyła 120 kg i hamownia wypluła około 30 KM.
PLUSY
-MOIM ZDANIEM przyspieszenie do 80km/h miała takie jak moje enduro 45KM a to dlatego że nie trzeba zmieniać biegów.
-nie hałasuje prawie w ogóle jak na filmie czyli z 200 metrów nie słychać
-świetnie nadaje się na
  • Odpowiedz
@FX_Zus: taka tylko że goście za sam zestaw do własnego montażu chcą 32 tys zł i twój motocykl oraz twój montaż a za 40 tys maż nówkę spalinówkę.

Ten gosć którego crossem jeździłem zamknoł się że wszystkim w 13 tys zł. Łącznie z kupieniem motocykla. Kupił go za 4500zł z uszkodzonym silnikiem, po czym silnik chłodnice sprzedał i wyszło mu za motocykl 2 tys zł.
  • Odpowiedz
ale te wady dotyczą tej konkretnej samoróbki.


@PiotrFr: być może tak, bo nie miałem okazji jechać na innych, może inne mają pełną moc po przekręceniu manetki i potrafią po odkręceniu manetką od razu oddać 100% mocy. Ten na którym jeździłem oddawał pełna moc dopiero jak koło zaczynało się kręci z prędkością tego 1-2 km/h
Natomiast do póki nie chciałeś go zakopać w miejscu po ośkę tylko normalnie startowałeś to ci się
  • Odpowiedz
zobacz sobie Stark Varg.

Fajnie by było jakieś homologowane hard enduro móc kupić, ale poza jakimiś freeridami jeszcze nie ma. Same crosy


@PiotrFr: wiesz czego mi brakowało w tym elektryku? Sprzęgła, bez sprzęgła nie da rady jeździć w hard enduro.
  • Odpowiedz
  • 0
@mpetrumnigrum: pewnie są jakieś tańsze chińskie ale nie szukałem... no jak jesteś majsterkowiczem to jest tylko kwestia silnika i kontrolera... całą resztę można w miarę tanio ogarnąć.
  • Odpowiedz
@FX_Zus: Ja chętnie pojeździłbym takim w enduro, przynajmniej ludzi się nie denerwuje hałasem. Żeby tylko bateria wystarczała na jeden dobry niedzielny wypad. Może za kilka lat..
  • Odpowiedz