Wpis z mikrobloga

@qwdas435: Jak byłem w gimnazjum to ziomek miał skuter, którym jeździł bez przerwy o co cisnął go jego stary. Żeby nie było widać, że było jeżdżone, demontował linkę prędkościomierza przy kole, wkładał w uchwyt wiertarki i odkręcał przejechane kilometry. Taki tip. Może zadziała.
@biskup2k To chyba tak nie działa, bo na licznikach bębenkowych są zapadki i haki, które "zabierają" po przekroczeniu 0 kolejne bębny. A te haki dzialają tylko w jedną stronę. Po to, żeby właśnie nie kręcić liczników do tyłu.
Co najwyżej mogłoby nie naliczać kilometrów przy cofaniu w ogóle.