Wpis z mikrobloga

@kogi: bo ustawa o in vitro jest prosta do napisania. Jak ustawy mają nie być pisane na kolanie to potrzebują czasu. Toć Hołownia tłumaczy, że nie chcą marnować czasu, więc robią proste rzeczy teraz.
@WlatcaPustyni: dzieci z “się pomaga” i innych tego rodzaju inicjatyw to bardzo szerokie spektrum problemów, wręcz gigantyczne, od problemów z bardzo kosztownymi operacjami po wymianę sprzęgła w aucie Pani Sochy, moim zdaniem trudno byłby jedną ustawą sprawić, aby wszystkie dzieciaki z ww. portalu miały możliwość uzyskania koniecznej pomocy. Jedyne co przychodzi mi na myśl, co mogłoby znacząco poprawić ich sytuację to podniesienie wydatków na opiekę zdrowotną do 6% PKB i reformę
Wygląda, że jesteśmy bardzo bogatym krajem i nie mamy żadnych problemów skoro pierwszą ustawą jaką głosuje nowy sejm jest finansowanie IN VITRO z budżetu państwa.


@kogi: przelicz sobie ile kosztuje jedno dodatkowe urodzenie z 500+ i z invitro.

Podpowiedź - dzieci z 500+ nie spłacą tego długu przez całe swoje życie płacenia podatków.
@kogi: tak, tak. Uwzględniając statystki odnośnie in vitro w Polsce, wychodziło ok 11000 zł na jedno urodzone dziecko. Jeżeli według Ciebie to dużo to brak mi słów. Wspieranie in vitro jak i innych form pomocy zajścia w ciążę to realna walka z ujemną demografią.

PiS wydawał po 200k na jakieś gówniane ławki patriotyczne, czy wtedy też to komentowałeś?