Wpis z mikrobloga

#zdrada #rozowepaski #niebieskiepaski
Wielu nie załapało

Belbiteo

Belbiteo
Belbiteo
przedwczoraj, 08:22:43
+
#niebieskiepaski #zdrada #rozowepaski
Myślę że mąż mnie zdradza. Sytuacja sprzed kilu dni: godzina 20, dzwoni mój telefon, odbieram a tam babka pyta czy może rozmawiać z Xy, podaję mu telefon (prowadzimy wspólnie firmę, mój numer jest telefonem firmowym więc żadna nowosc że ktoś dzwoni i chce z nim rozmawiać). Stary bierze tel i od razu się gotuję, kilka razy rozmowa jest rozlaczana (nie wiem przez kogo) babka ciągle dzwoni ponownie, on mówi do słuchawki że: nie ma opcji! Dzisiaj na pewno nie! Jestem w domu. Najwcześniej w sobotę, ewentualnie proszę przyjechać jutro. Po czym tłumaczy mi że to jakaś klientka od starego zapytania, chciała zamówić coś czego nie robimy, on jej tłumaczył że nie, a ona ciągle go męczyła. Xy bierze mój telefon żeby sprawdzić na swoim czy faktycznie to numer tej babki o której myśli. Po chwili dostaje smsa, że ktoś z listy zablokowanych kontaktów chce mi wysłać wiadomość. Sms od baby, że kontakt był ostatnio utrudniony i ona chce się spotkać w sprawie zlecenia i przeprasza że tak późno dzwoni. Stary sprawdzając numer zablokował mi go... Odblokowałam, napisałam że proszę przyjechać juro o 10 dk firmy. Stary jeździ do firmy na 6, ponieważ dzieciaki chore wpadła tam na 10, babki nie było. Dzwoniłam, nie odbierała. Oddzwoniła popołudniu i pyta o co chodzi, mówię że dzwonila wczoraj chciała się spotkać z Xy, miała przyjechać, odpowiada że ona się z nim już dziś spotkała. Pytam kiedy i gdzie to mówi że musi kończyć, rozłącza się i nie odbiera więcej. Staremu na maila przychodzą wykazy rozmów. Sprawdziłam je, mówi że sprawa jest z kwietnia i faktycznie kwiecień maj ma połączenia z tym numerem, twierdzi że do niego wydzwaniała i ja zablokował, ale do szukałam się kilku pojedynczych połączeń w sierpniu i wrześniu. Nie potrafi odpowiedzieć na pytanie kiedy dokładnie ja zablokowal. Nie potrafi powiedzieć czemu nic nie powiedział o tym że przez kilka miesiącu wydzwania do niego jakas baba. Nie potrafi wyjaśnić czemu zablokował mi jej numer na tel. Dodatkowo zapala mi się lampka w związku z tym że około miesiąca temu często byly takie sytuacje że razem kończyliśmy pracę, jeździmy na dwa auta, ja zdążyłam odebrać dziecko z przedszkola i szkoły, dojechać do domu, zagrzać obiad, zjeść i posprzątać i dopiero wracał stary, na pytanie co robił przez 1.5 godziny padało że się zagadał z tym czy z tamtym. Oceńcie sytuację, czy to mnie porąbało? Co zrobić żeby dojść do prawdy? Oczywiście stary próbuje zamieść temat pod dywan bo to słowo przeciwko słowu.. JESTEM ZAŁAMANA
a tutaj moje wysrywy:

RDiP

RDiP
RDiP
23 godz. i 56 min temu
#zdrada #rozowepaski #niebieskiepaski
Przyszedłem się wygadać, bo żona ostatnio bardzo podejrzewa mnie o zdradę... I niestety ma rację. Pracujemy razem z żoną, mała firma, którą zbudowaliśmy razem. Zanim zaczniecie oceniać, posłuchajcie co mnie skłoniło do takiego czynu. Trzeba cofnąć się w czasie o mniej więcej 10 lat wstecz, wtedy się poznaliśmy. Wiadomo, wspólne spacery, te same zainteresowania, było pięknie. Do tego zarówno żona jak i ja bardzo lubiliśmy seks. Potem standardowo ślub, obecnie dwójka dzieci. Ale w naszym życiu wszystko się zmieniło, w zasadzie żona zmieniła reguły. Seks dzisiaj to nie bo: mam okres, za chwilę dostanę okres, jestem dzień po okresie, boli mnie brzuch (ewentualnie głowa), nie bo obudzimy dzieci, nie bo za chwilę ma przyjechać klient, nie bo dzisiaj nie zasłużyłeś, nie bo jeśli byś mnie kochał to nie żądałbyś seksu, nie bo zawsze myślisz o sobie, nie bo w innych sytuacjach jakoś Cię nie obchodzę, nie bo mam focha (tego nie powie oczywiście wprost). Najlepsza wymówka była ostatnio: nie bo przecież uprawialiśmy seks miesiąc temu. Ja się nie zmieniłem, mam te same upodobania, pomagam jej w domu, staram się we wszystkim, ale niestety - ona się zmieniła, teraz seks nie jest jej potrzebny jak przed ślubem np. czyli po 3 razy na dzień. Ok, rozmawiałem, prosiłem, groziłem, proponowałem terapię, ale nie - to ja mam problem, a nie my - według żony. Samogwałt to tylko rozwiązanie tymczasowe w mojej sytuacji. I dlatego pewnego dnia miałem dość - poszedłem na tzw. #divyzwykopem. Wszystko pięknie fajnie, płacisz i masz, ale na dłuższą metę - to nie dla mnie. Później poznałem żonę informatyka, która miała podobne problemy jak ja - jej mąż przestał interesować się nią i ogólnie seksem. Spotykaliśmy się sporo razy, bywało, że codziennie. W lesie, w hotelu - gdzie się tylko dało. Troszkę za dużo jej naobiecywałem, bo wiadomo po jakimś czasie coś zaczyna się dziać, czy to nie jest kobieta dla mnie? Otóż nie, kocham swoją żonę i dzieci, nie chcę doprowadzić do rozpadu. Chcę tylko żeby wróciła moja żona z kilku lat wstecz. Teraz moja "Stara" zaczyna coś podejrzewać ponieważ postanowiłem zerwać kontakt z kochanką, żeby czasem nie doszło do tragedii. Niestety, ta zaczęła wydzwaniać na nasz telefon firmowy i nie daje nam spokoju. Żona na bank się już domyśla i wie co nie co. Co robić? JESTEM ZAŁAMANY
  • 1