Wpis z mikrobloga

@Veillo: jeśli syreny miałyby się włączać przy wylocie rosyjskich myśliwców, to mielibyśmy co chwilę alarm jak na zachodzie Ukrainy i po paru dniach nikt nie brał by tych ostrzeżeń na poważnie, a jeśli syrena miałaby wyć po przekroczeniu granicy Polski, to na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie sygnał trwałby kilka sekund i bum.
  • Odpowiedz
@Veillo: 30 km od granicy. Rakieta lecąca z prędkością 1000 km/h pokonała odległość w ciągu 2 minut, a ty oczekujesz syren alarmowych

jak sie boisz to idz do piwnicy
  • Odpowiedz
@Veillo: Bardzo dobre pytanie. Ale to musielibysmy raczej zintegrowac nas systrzem ostrzegania z ukrainskim ale to wtedy syreny by wyly u nas co chwile jak ruscy wala w ukraine bo kazdy taki atak moze sie skonczyc jakas rakieta na terytorium polski wiec to tez nie ma sensu.
  • Odpowiedz
@Veillo: to #!$%@? gdzie rakieta zniknęła z radaru jest jakieś 50 kilometrów od granicy. Sprawdź sobie jak szybko latają takie rakiety czy pociski manewrujące, to sam stwierdzisz, że twoje pytanie jest delikatnie mówiąc głupie.
  • Odpowiedz