Wpis z mikrobloga

@Spooky_Johnny: Nie. I nie słyszałem od żadnego bezpośredniego znajomego poza jednym przypadkiem, trudnym do oceny co do wiarygodności i ufowości zdarzenia. Przy czym jestem ~60lvl - więc kontakty potencjalnie z dużą liczbą ludzi. Natomiast trzeba przyznać, że wiele materiałów (w tym szczególnie z ostatnich paru lat, choć nie tylko) daje do myślenia. Wcześniej miałem z tego bekę, bardzo "techniczno-analityczny" typ podejścia do RL.
@Spooky_Johnny bedac w Bieszczadach, po północy pojechaliśmy na przełęcz wyznianska obserwować gwiazdy. Byłem zachwycony tym co zobaczyłem. Ile na takim niebie się dzieje to był dla mnie szok. Pełno obiektów które sunęły po niebie, jedne szybciej drugie wolniej, jedne migały, drugie nie. Istny spektakl. Nie zapomnę tego doświadczenia nigdy. Więc w takim sensie miałem do czynienia z UFO, że widziałem masę przeróżnych obiektów na niebie :)
@kocurrek32: miałem to samo. Leciały 3 sztuki w szyku jakby w trójkącie. Po jakimś czasie od tyłu doleciał do nich już tak super szybko czwarty, spędzili w wspólnym locie sekundę czy dwie, po czym pierwszy z szyku odskoczył od nich z tak samą nagłą prędkością jak pojawił się czwarty, a po chwili pozostała trójka też przyspieszyła za nim i towarzystwo znikło mi z oczu. Moja super wierzącą w ufo kobieta w
@Spooky_Johnny jestem święcie przekonany że w wieku okolo 4 lat widzialem wiecej niz widze teraz, wiem ze to brzmi jak 'dzieckiem byles pewnie ci sie wydaje' ale nie, jestem przekonany ze widzialem zakrzywiajace sie powietrze w ksztalt postaci, obrys postaci na scianie w moim pokoju i kilka innych. mimo ze nie wiele wspomnien z tego okresu mam tak te bardzo silnie utkwily mi w pamieci
@Spooky_Johnny: Pamiętam jedną sytuację, ale może był to sen, bo pytałem rodziców i zaprzeczyli. Otóż jak byłem mały to staliśmy z sąsiadami i oglądaliśmy coś co wyglądało jak satelita, ale lecąc zmieniało kierunek o dowolny kąt. Potem od tego czegoś odłączyło się mniejsze coś, pobiegliśmy po kamerę (vhs), ale nie zdążyliśmy, bo obiektów już nie było. Jednak nikt tego nie pamięta, więc mógł to być sen i psikus mojego młodego umysłu.
@Spooky_Johnny: Jako dziecko (lata 90.) widziałem formację czarnych trójkątów wysoko na niebie (w dzień), w jakimś 2014-2015 widziałem TicTaca (w dzień), czyli na lata przed słynnymi nagraniami upublicznionymi przez Pentagon, a w 2017 coś w kształcie bumerangu, który leciał bardzo bardzo nisko, był wielki i bezszelestny, miał dziwną zielono-żółtą poświatę pod spodem, ale nie widziałem źródeł tego światła (obserwacja w nocy).

PS. Mam od 2010 licencję PPL(A) i zdane egzaminy w
@Spooky_Johnny: Nie. Jestem prostym człowiekiem, nie wierzę w kosmitów. Łatwiej mi by było uwierzyć w jakieś zjawiska paranormalne niż że jakieś ludki nam tutaj od tysięcy lat majstrują na ziemi, randomowo porywają osoby (stąd te niewyjaśnione zaginięcia), a co jakiś czas pokazują się randomom.
Nie wiem czy pozaziemskie ale dziwne:

1. obiekt wyglądający jak dwa połączone dyski w kształt takiej symetrycznej ósemki, poruszał się wolno, dość wysoko, co ciekawe te dwa połączone talerze kręciły się wokół osi w środku tej "8"

2. nie był to pojazd ale zjawisko, latem, nad ranem na pochmurnym niebie, poruszające się równolegle względem siebie, dwa rozświetlone koła (efekt jakby ktoś nad chmurami odpalił obok siebie dwie latarki o średnicy 15m) koła