Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy też tak macie, ale najchętniej rodzina lub znajomi mogą mieszkać u mnie maksymalnie dwa/trzy dni i najchętniej wykopałbym ich do hotelu, żeby zajęli się sobą. Bez względu na sympatię, czyjaś obecność we własnym domu na dłuższą metę po prostu męczy i to bardzo. Większość normalnych ludzi to rozumie i starają się nie przeginać pały.

Jeszcze moja rodzina to jest ułożona i praktycznie jakby ich nie było, ale do grona moich faworytów zaliczam siostrunię różowej. Mózg mi się gotuje jak ona funkcjonuje i w sumie się nie dziwię, że jest sama jak palec - wielka wannabe instagramowa influencerka, podróżniczka od siedmiu boleści xd

#zalesie #rodzina
  • 12
@kimunyest95 na szczęście u mnie nikt nie nocuje, ale na same wizyty mnie skręca, przy spaniu już bym dostał ba głowę ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@kimunyest95: od trzech lat mam swój dom i raz szwagier z dziewczyną zostali po grillu na noc i to po wyraźnej namowie. Ty tam jakaś noclegownie u siebie prowadzisz czy mieszkasz kilkaset km od rodziny że wpadają na kilka dni i siedzą mimo że ich nie chcesz xD
@kimunyest95: no trochę to zmienia postać rzeczy, ja mieszkam 1,5 km od rodziców i kilkanaście od teściów i raczej tam nocuje ktoś jak przyjeżdża z dalej niż kilka km. W pełni jednak popieram twoje zdanie, nie chciałbym "gościć" kogoś kilka dni, maks przenocować, może na weekend.
@ZielonaOdnowa: nic mnie tak nie męczy, jak muszę chodzić za kimś i sprawdzać czy jest posprzątane po mojemu i czy wszystko jest tam gdzie ma być. Już tam pal licho organizowanie komuś czasu, bo normalni ludzie potrafią się sobą zająć.

Teraz jestem wrogiem numer jeden, bo powiedziałem różowej, że koleżanka z siostrunią powinny się zawijać, bo ja tu nie będę funkcjonował w partyzanckich warunkach jak już wróciłem do pracy. Niektórzy po
@kimunyest95: no w sumie nie wiem co Ci powiedziec, tyle że rozumiem? Jak Ci to jakoś pomoże to jak wyżej pisałem, rozumiem i w pełni podzielam Twoje zdanie, weekend maks, no chyba że w urlop to może parę dni, ale generalnie wolałbym jednak nikogo na chacie parę dni nie mieć.