Wpis z mikrobloga

#siatkowka #siatkaspam
3 PlusLigowe rozczarowania nad którymi ubolewam:

Luciano Palonsky - Barkom Każany Lwów - 128/317 w ataku (40,3% skuteczności, 23,3% efektywności), 0,12 as/set, 0,19 blok/set, 44,4% przyjęcia

Fatalny na razie sezon rozgrywa Palonsky. Przed sezonem wydawało mi się, że taki klub będzie dla niego za małym miejscu, a tu się okazuje, że argentyńskie objawienie sezonu reprezentacyjnego 2023 nie daje rady na poziomie PlusLigi. Gra dużo gorzej od swojego kolegi Kowalowa, a jest też często zmieniany przez silnorękiego Szewczenkę, którego jednostajność w ataku jest na dłuższą metę męcząca. Wracając do Palonskyego - jako największy minus oceniam u niego brak wykorzystania swojej techniki. Bieduje w obronie, przyjęciu i ataku. Nie ma nawet jednego plusa. Na wysokiej piłce nie istnieje, zagrywką punktuje za rzadko, a przecież on potrafi regularnie strzelać ponad 110kmh. Dziwny na razie sezon rozgrywa Argentyńczyk.

Karol Urbanowicz - Trefl Gdańsk - 48/94 w ataku (51,1% skuteczności, 30,9% efektywności), 0,35 as/set, 0,38 blok/set

Fatalna jak na środkowego efektywność w ataku (skuteczność zresztą też). Ponadto mało blokuje. Mam wrażenie, że w ataku jest za miękki. Pomimo skromnych warunków fizycznych jego fizyczność i dynamika nie jest lepsza od środkowych powiedzmy +205cm. Poza miękkością ataku "wyróżniłbym" też brak ciasnych kierunków, a to powiązane z niedoskonałym zasięgiem powoduje, że Urbanowicz jest wyjątkowo limitowany w ataku. Na plus jedynie zagrywka, zwłaszcza jej różnorodność. Powoli upada mit Urbanowicza jako potencjalnie środkowego reprezentacyjnego, ale na pewno nie stawiałbym tutaj jeszcze iksa.

Bartłomiej Lipiński - PGE GiEK Skra Bełchatów - 153/354 w ataku (43,2% skuteczności, 31,6% efektywności), 0,17 as/set, 0,34 blok/set, 39,4% przyjęcia

Zawodnik, który jeszcze parę lat temu był czołowym skrzydłowym naszej ligi w ataku, teraz jest co najwyżej średniakiem. Z wysokiego pułapu spadł prawie na sam dół. Niska skuteczność, słabość na wysokiej piłce, a do tego brak asów sprawia, że Lipiński z siatkarza ofensywnego stał się siatkarzem limitowanym w ataku jak i dalej mało przydatnym w defensywie. Przez większość sezonu wypada blado przy Aciobaniteiu, który też przecież nie gra jakoś super wyrafinowanej siatkówki. Widoczny regres w grze Lipiński jest bardzo zaskakujący, a postępujący spadek formy obowiązuje w zasadzie od zgrupowania kadry Polski z 2022 roku. Lipiński bodajże zagrał mecz lub dwa na turnieju VNL w Ottawie (vs Bułgaria na pewno).