Wpis z mikrobloga

Ból od kręgosłupa tak bardzo mi dokucza, promieniuje do przodu i mam wrażenie jakby mi się żołądek na drugą stronę wywracał. Jest mi z bólu niedobrze i robi mi się czasem słabo, gorąco.
Wcześniej udało mi się zapanować nad atakiem nerwicy lękowej. Jestem w permanentnym, ogormnym stresie przez długi czas, moja psychika zaczęła cierpieć z tego powodu. Wcześniej miałam dużo więcej możliwości na rozładowanie napięcia, zawsze coś się znało do roboty, nawet głupim sprzątaniem człowiek mógł sobie pomóc. Teraz tylko leżę i cierpię. Ile można czytać, czy coś oglądać? Zawsze potrzebowałam zróżnicowanych bodźców, tak aby zachować równowagę. Coraz ciężej przychodzi mi pozytywne myślenie, o tym że będzie lepiej. Jakby wszystko stanęło w miejscu, a mój stan jak się nie zmieniał, tak się nie zmienia. Każdy dzień wygląda tak samo. Cały czas boli, tylko co kilka godzin ból staje się nieznośny.
  • 14
@Szantos: Boli mnie po kolejnej operacji, usuwania guzów z kręgosłupa. Dużo rzeczy składa się na ból. Jeden z nowotworów zrobił się dokładnie w miejscu poprzedniego, w tym miejscu też doszło do uszkodzenia rdzenia. Ból jest efektem uszkodzenia nerwów. Teoretycznie nie ma już przyczyny, tj zmiany zostały wycięte, ale z powodu uszkodzeń nerwy cały czas sygnalizują, tak jakby problem dalej istniał. Biorę silne leki, ale one nie działają na tyle, aby ból
@ignis84: wybacz, nie wiedziałem że to aż tak poważne. Na nudę poza książkami i filmami nie przychodzi mi do głowy nic innego niestety. Życzę Ci żeby z czasem się polepszyło mimo wszystko, a to co niedobre pozostało tylko wspomnieniem mirabelko ()
@MajsterOfWihajster: Mogę przyjmować bardzo wysokie dawki leków i jestem w pełni świadoma. Leki wpływają na ból, albo i nie, ale nie wpływają na inne odczucia. Nie mam żadnego haju. Pomimo długotrwałych okresów przyjmowania morfiny, oksykidonu, fentanylu, metadonu nie miałam nigdy objawów odstawiennych. Nigdy też nie czułam psychicznej potrzeby dalszego brania leków, po zakończonej terapii.
@ignis84: Skoro tak, to czy są jakieś rzeczy, które robisz na kompie, a które nie są pasywne (jak czytanie i oglądanie), lecz aktywne (pisanie czegoś, grafika)? Skoro jesteś przywiązana do łóżka i do kompa, mogłabyś pisać jakieś rzeczy. Poezję, nowelę, bloga, czy cośkolwiek. Próbowałaś?
@MajsterOfWihajster: Często piszę, zaczęło się od postów na fb. Później się okazało, że czyta mnie sporo osób ale to już nie daje mi takiej satysfakcji. Poza tym, cokiwiek bym robiła, nie zmieni mojego życia i tego co przeżywam. Co mi po pisaniu, kiedy ja kocham być aktywna fizycznie? Uwielbiam chodzić, podróżować, poznawać nowe miejsca, uwielbiam chodzić po lasach, łąkach albo starych miejscach, jak pałace czy zamki. Nie potrafię na dłuższą metę
@ignis84: Nie sugerowałem, że mogłoby to zastąpić lepsze aktywności, jak np. sporty i wycieczki, czy że to zmieni twoją sytuację. Chodziło mi o to, by zająć się jakimś trochę większym projektem, by zniwelować nudę i przeczekać aż te nerwy się zregenerują.

Jak się nie ma, czego się chce, trzeba się "zadowolić" tym, co można zrobić.