Wpis z mikrobloga

#raportzpanstwasrodka #azja #indonezja #coolstory

Poznałem kiedyś ziomeczka, nazwijmy go Darek. Darek mieszkał w Indonezji, miał żonę z tego kraju i był wielkim fanem Konfederacji. Cały profilu na Facebooku miał zawalony zdjęciami Bosaka, szczypawkami oraz postami o tym, że w temacie wojny na Ukrainie "trzeba myśleć samodzielnie". Darek lubił też brać udział w dyskusjach na temat wolności gospodarczej, pisał długie posty o tym jak UE upada, a w Azji, szczególnie w Indonezji panuje wspaniała wolność gospodarcza, żadnych regulacji, żadnych podatków, nie trzeba rejestrować działalności gospodarczej. No pieniądze leżą na ulicy, wystarczy się schylić.

Zapytacie jaki to biznes prowadził Darek? Ano jego sąsiad miał bar z jedzeniem w wiosce. To Darek postawił jedną lodówkę przed wejściem do tego baru i sprzedawał tam domową, mrożona herbatę. Dosłownie przelewał Liptona z dzbanka do butelek i sprzedawał to w barze sąsiada. Prawdziwy, wolnościowy biznes!

W międzyczasie na swoich social media kreował się na wielkiego przedsiębiorcę, który dzięki wyjazdowi z tłamszonej lewackimi regulacjami UE rozwinął swoje biznesowe umiejętności.

Herbaciany biesnes szedł tak dobrze, że Darek kilkukrotnie pisał do mnie z prośbami o pożyczenie pieniędzy. Wiem też, bo Polacy w Indonezji to mała społeczność, że do dzisiaj żyje z wypłaty żony, a z tej herbaty to nawet skutera do pełna nie może zatankować. Następny, wielki przedsiębiorca w Azji
  • 25
  • Odpowiedz
@darth_invader: ależ nie musisz sprzedawać mięsa z muchami, w polsce mamy lodówki i rozwiniętą logistykę. nie dlatego, że tak chciał jakiś urzędnik, tylko dlatego że jesteśmy bogaci. obniżenie podatków i uproszczenie przepisów w polsce nie spowoduje magicznie że zaraz zaczniemy kupować mięso z muchami, tak samo jak wprowadzenie w kambodży sanepidu nie spowoduje że nagle mięso będzie europejskiej jakości.
  • Odpowiedz
@-x_x-: restauracja, fryzjer czy sklep osiedlowy to nie jest drobny biznes. w khmerlandzie taka buda z żarciem to nie jest praca dorywcza którą wykonuje ktoś dla zabicia czasu, tylko coś co ma zapewnić byt całej rodzinie...
  • Odpowiedz
  • 1
buda z żarciem to nie jest praca dorywcza którą wykonuje ktoś dla zabicia czasu, tylko coś co ma zapewnić byt całej rodzinie...


@mateuszczerski: Z tym się zgadzam. Buda z jedzeniem to jest pełnoprawna praca wymagająca planu, zaangażowania i ciężkiego #!$%@? żeby się z tego utrzymać. Jeżeli ktoś myśli, że wystarczy postawić garnek z żurem przed domem i można leżeć przez resztę dnia brzuchem do góry to jest po prostu idiotą
  • Odpowiedz
@Nusantara: Z pośród wszystkich historii, które się nie wydarzyły, ta nie wydarzyła się najbardziej. Widać, że po prostu fanatyk polityczny jesteś i chcesz takimi zmyślonymi historyjkami wyszydzić Konfederację. No albo ewentualnie fanatykiem nie jesteś i sobie po prostu jaja robisz.
  • Odpowiedz