Wpis z mikrobloga

Cześć Podróżnicy!

Chciałbym odwiedzić Meksyk, najlepiej północ, tak aby móc również na kilka dni odwiedzić USA, jakieś miejsce, gdzie jest spokój, nie za dużo ludzi, jest ogromna plaża i klimat typowo Meksykański, najlepiej jakby to było jakieś miasteczko poniżej 25 000 ludzi, tak aby była plaża z oceanem obok i USA, najlepiej nie dalej niż 100km, bo chciałbym wpaść do Texasu, albo Arizony, albo Kalifornii, da radę podróżować tak autostopem?
I jak tam z bezpieczeństwem, słyszałem że tam są morderstwa, czasami tortury lub handel organami, czy te okropne rzeczy też się mogą przydarzyć zwykłemu turyście?
Z komunikacją problemu nie będzie, biegle znam Hiszpański i Angielski.
#podrozujzwykopem #meksyk #usa #amerykapoludniowa #chwalesie
  • 8
  • Odpowiedz
da radę podróżować tak autostopem?


@wielkifanrapu: Kolego, nie rób tego. Poważnie. A już totalnie zwłaszcza na północy Meksyku. No chyba, że twoje własne życie ci zwisa i powiewa.
Koleżka z Wrocka stracił głowę w ten sposób.
https://wiadomosci.wp.pl/polski-podroznik-brutalnie-zamordowany-w-meksyku-jego-siostra-zamiast-ciala-zobaczyla-kosci-6374964616915073a

Poza takimi doniesieniami prasowymi, znam dość dobrze realia tego kraju. Przed świętami BN wróciłem do Polski po prawie 3 miesięcznym pobycie. W sumie w Meksyku byłem wiele razy i nie były to pobyty w
  • Odpowiedz
Z komunikacją problemu nie będzie, biegle znam Hiszpański i Angielski.


@wielkifanrapu: No to hiszpański ci się przyda, bo z anglielskim w Meksyku jest słabo. Tyle masz na plus. Uważaj jednak na wszelkich naciągaczy itp.
  • Odpowiedz
@mike78: Zazdro mocne za taką podróż, w najniebezpieczniejszym kraju jakim byłem, to Haiti, ale nie wyglądam jak typowy Gringo, bo chodzę ubrany tak jakbym mieszkał na Karaibach pół swojego życia, poza tym jestem bardzo mocno opalony, tak mocno że wyglądam trochę jak jakiś mulat xD i biegle Hiszpańskim władam takie c1.
P.S od kiedy jest taka sytuacja w Meksyku, z tego co kojarzę, to Meksyk był bezpieczny do końca pierwszej połowy
  • Odpowiedz
@wielkifanrapu: Bywałem w wielu krajach. Po hiszpańsku mówię (prawie) jak Meksykanin. Ale najniebezpieczniejszy kraj w jakim byłem to Izrael dwa lata temu. Rakieta Hamasu spadła tuż obok (w odległości może 50 metrów). Nie wybuchła - dlatego żyję. Albo niewypał, albo jeszcze w powietrzu została zdjęta przez Iron-Dome. Do dzisiaj nie wiem. Ale udało mi się to nakręcić nawet.
  • Odpowiedz