Wpis z mikrobloga

Skąd u was wykopki tyle strachu i obaw o wojnę z Rosją? Przecież nic takiego nie będzie miało miejsca. Czy to ma służyć podtrzymaniu atmosfery wojny, by uzasadnić zbrojenia? (które bez tego i tak są uzasadnione). Czy po prostu jesteście wielkimi panikarzami? To co się dzieje teraz na Ukrainie jest niczym innym jak realizacją doktryny Primakowa, która jest podstawą polityki zagranicznej Rosji. Prawda jest taka, że imperialne zakusy Rosji kończą się na obszarze postsowieckim, a nie w Warszawie czy Berlinie. Z tego powodu Rosja nigdy nie dopuści do zbliżenia Ukrainy czy jakichkolwiek byłych republik sowieckich z zachodem czy NATO. Kraje nadbałtyckie i ich wstąpienie do NATO były z perspektywy Rosji swoistym errorem w polityce zagranicznej, którego skutki są raczej nieodwracalne i te kraje nigdy nie wrócą pod orbitę Rosji. Tylko naiwny by sądził, że Rosja z powodu tych krajów zaryzykuje konflikt światowy, włącznie z NATO.
Myślę, że Rosjanie są świadomi słów Brzezińskiego seniora, że bez Ukrainy Rosja nie będzie ponownie imperium

https://abhaseed.org/publications/doktryna-primakowa-a-bliski-wschod-t-rydelek/

#wojna
  • 5
@wojmad: Największym zagrożeniem będzie przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej dla obywateli drugiej kategorii, czyli mężczyzn. Braki kadrowe, kulejąca demografia, ginocentryczne społeczeństwo coraz bardziej domagające się służby dla mężczyzn, polityczne bandażowanie zaniedbywanej sfery obronności kraju - wszystko to prowadzi do "zasadniczej", nawet bez realnego zagrożenia ze strony kacapskich mongołów.
chu i obaw o wojnę z Rosją? Przecież nic takiego nie będzie miało miejsca. Czy to ma służyć podtrzymaniu atmosfery wojny, by uzasadnić zbrojenia? (które bez tego i tak są uzasadnione). Czy po prostu jesteście wielkimi panikarzami? To co się dzieje teraz na Ukrainie jest niczym innym jak realizacją doktryny Primakowa, która jest podstawą polityki zagranicznej Rosji. Prawda jest taka, że imperialne zakusy Rosji kończą się na obszarze postsowieckim, a nie w