Aktywne Wpisy
mirko_anonim +52
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Kurcze, czy ja jestem jakaś dziwna ? Od czasu do czasu spotykam się z koleżankami z pracy na różne spacery po mieście, mamy ładne bulwary, polany. Za każdym razem na takim spacerze jest : "oo idziemy do tej restauracji ?, idziemy do tego klubu ?". Odrazu zaznaczam że nigdy nie jest ustalony taki temat przed spotkaniem. Problemem jest u mnie, że ja jem obiady w domu i gotuje w
Kurcze, czy ja jestem jakaś dziwna ? Od czasu do czasu spotykam się z koleżankami z pracy na różne spacery po mieście, mamy ładne bulwary, polany. Za każdym razem na takim spacerze jest : "oo idziemy do tej restauracji ?, idziemy do tego klubu ?". Odrazu zaznaczam że nigdy nie jest ustalony taki temat przed spotkaniem. Problemem jest u mnie, że ja jem obiady w domu i gotuje w
stormi +2
zawsze jak mam klapki to ludzie mi sie gapia na stopy, najpierw myslalam, ze nie no tylko mi sie wydaje a teraz w zabce bylam i typ przede mna prosto na stopy mi sie patrzyl, dlaczego mi sie to wydaje jakies mega zboczone i dziwne
Jest to prawda ale zdaje mi się że mało osób rozumie złudny mechanizm tego odczuwania.
To szczęście z powodu istnienia jest nam wbudowane jako mechanizm ewolucyjny, jeśli zaspokajamy odgórnie narzucone nam potrzeby.. sen, jedzenie, sex, ciepło, dach nad głową to automatycznie to zadowolenie zie pojawia jako skutek dawki hormonów.
Jest to porównywalne do działania narkotyków.
Ludzie mogą 99% swojego życia robić coś czego nie lubią w pracy aby zaspokoić swoje potrzeby.
Po prostu zostaliśmy tak zaprogramowani, pytanie kogoś kto ma zapewnione pierwotne potrzeby czy jest zadowolony z tego że żyje to tak jakby pytać ćpuna zażyciu dawki czy jest mu dobrze...
Dlatego zaproponowałem swego czasu na tagu inny sposób mierzenia jakości życia czyli zmierzenie ile czasu dana osoba poświęca na to co chce robić a ile na to co musi. W mojej ocenie jest to bardziej obiektywna ocena.
Jednak normictwo od razu powiedziało że pomimo tego że zdecydowana większość czasu muszą poświęcać temu czego nie lubią to i tak są szczęśliwi bo... xyz. Dla mnie to się wzajemnie wyklucza i przypomina schemat naromana który musi się napocić aby zdobyć działkę a później jest chwilowe szczęście..
#antynatalizm
@galek: gdzie niby takie badania, myślę wręcz odwrotnie, większość ludzi ledwo żyje tylko nie ma odwagi iść z tego świata
Dlaczego się cieszycie, macie natychmiast przestać xD
Ale powtarzają ze są mega szczęśliwi.
Kiedyś niewolnicy pracując za miskę jedzenia też pewnie mówili że to szczęście.
Grunt to się nie zastanawiać na przyczynami xD
@galek: jak oni mogą, przecież jedyne co wolno to usiąść i płakać nad swoim zasranym losem xD
A potem zdziwienie, że antynatalistów utożsamia się z przegrywami.
Ciekawe jest, że niektórzy nataliści potrafią argumentować że ten strach jest dowodem że ludzie chcą żyć.