[Paayor]

Obrońcy #rod wyczuwają jakiś spisek lobby deweloperskiego nt. dużego wzrostu aktywności w tym temacie, a po prostu temat stał się na kilka dni gorący jak teraz Taylor Swift i jej latanie samolotem. Za jakiś czas pewnie wrócimy do tego, że tak zalesie to nie jest jakieś zadupie, tylko że ktoś się żali. A potem temat wyborczy i tak to się kręci na tym wykopie.
Chociaż dzisiaj weekend i żadnego gorącego RODa w gorących - albo obrońcy wyjechali na RODOS, albo lobby deweloperskie ma wolne.
#nieruchomosci #deweloperka

[mickpl]

@Paayor: To nie żadne lobby deweloperskie. Po prostu ludzie, którzy są już zmęczeni chain of events z ostatnich 3 lat, które doprowadziło do cen ofertowych w stolicy po 18k z metra - odwrócili januszowe "nie każdy musi mieszkać w dużym mieście" w "nie każdy w centrum dużego miasta musi sadzić marchew" XD

[onomatopejusz]

@mickpl
Jaki kwik tych Januszy by był jakby musieli kupić mieszkania po obecnych cenach.

Pewnie by uważali że mieszkania landlorda jest ich po 5 latach najmu xD

[Paayor]

@mickpl: Problemem w Polsce jest to, że jest 5-6 ciekawych miast (aglomeracji) do życia, a reszta to jakieś speluno-slumsy o ograniczonych możliwościach. Poza trójmiastem, Krakowem, Poznaniem, Wrocławiem i okręgiem katowickim polska wygląda jak PRL. Nawet łódź mimo swojej potęgi liczebnościowej wizualnie wygląda jak wielka stara praga. No i obrzeża każdej aglomeracji to pusta mieszkaniówka, bez odpowiedniej infrastruktury drogowej i publicznej, a co dopiero mówić o parkach.

[Paayor]

@onomatopejusz: RODy powinny służyć jako element rozwojowy miast w kierunku poszerzania ich terytorium, a po 20-30latach (z możliwością wielokrotnego przedłużenia o 5-10 lat w zależności od zabudowy dookoła) być rewitalizowane w minimum 90% zajmowanej powierzchni jako parki lub inne obiekty mniej lub bardziej dzikiej przyrody. Dodatkowo na etapie projektowania ich lokalizacji i rozmiaru powinny być z założenia korytarzem powietrznym dla miasta. Dzięki temu ludzie poczynią pewne inwestycje w danej okolicy, co

[wstanczyk]

@Paayor może lobby i trolle, może nie, ale fakt, że jeszcze tydzień temu temat ROD ludziom był albo obojętny, albo sami korzystali, a teraz nagle powszechna opinia jest, że działki to jakiś komunistyczny skansen, gdzie ziemię dostaje się za picie wódki z jaruzelskim i w ogóle olaboga opony palą. No i że nagle działki stały się istotną przyczyną drożyzny w miastach. I to jest dość podejrzane xd

[tempyluj]

@wstanczyk: mnie triggeruje więcej rzeczy np. zbyt niska zabudowa, debilne przepisy o UTO czy normy spalin których nie spełnia Smart a spełnia Lamborghini ale nie narzekam na to cały czas ale jak się podniesie to szerzej to też będę dokładał swoje 3 grosze.

[wykopyrek]

@Paayor: a to nie jest tak, że ROD-y wklejali tam, gdzie nic innego wkleić się nie dało? Bo linie przesyłowe, grunt niezdatny pod zabudowę, jakieś cuda pod ziemią?
Nie uwierzę, że tam gdzie się da budować nie ma planów budowy.

[Paayor]

@wstanczyk: problemem jest mentalność, że prawo dzierżawy jest równoważne z prawem własności, a same ROD są mocno zamknięte dla osób z zewnątrz. Tworzy to swoistą "kastę", która z reguły dostala te działki przy okazji. Próba zamiany rodow na bloki to głupota, ale głupotą jest ograniczanie dużych połaci przestrzeni i ograniczanie niektórych inwestycji publicznych, bo działkowcom w centrum miasta coś się nie podoba. A wystarczy zlikwidować rody w centrum miasta, zrobić nowe

[wstanczyk]

@Paayor o i nawet ty widzę powielasz te fałszywa narracje, że to jakaś zamknięta kasta i każdy nie może na tych samych warunkach sobie działki ogarnąć. To może ty wyjaśnisz, skąd ci się nagle to wzięło? Szukam źródła tego fejka, jakiś duży artykuł czy reportaż był?

[bdg-bro]

@Paayor: ja mam bekę jak sobie pomyślę co czują ludzie podczas lurkowania wypoku i jednocześnie przerobili swój ROD w domek całoroczny, bo to była najtańsza opcja aby zamieszkać w dużym mieście "na swoim"( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Paayor]

@wstanczyk: mam w rodzinie 2 rodowcow na 2 roznych rodach - jeden przerobił sobie na domek całoroczny (wjazd na rod to szlaban na pilota i płot na 2 metry dookoła rodu), a drugi ma ogrodzony domek z każdej możliwej strony jak każdy sąsiad dookoła, niczym na deweloperskim osiedlu. Nie ma żadnej "wspólnej" części wolnej publicznie. To, że każdy może kupić "prawo dzierżawy" to nie jest coś z czym wchodzę w polemikę,