Wpis z mikrobloga

#!$%@? przypomniałem sobie jaka kiedyś była bieda
Normalnie w szkolnej świetlicy rozdawane były kanapki dla biednych uczniów, każda z nich była osobno zapakowana w takiej białej serwetce, i ułożone były one w koszyczku wiklinowym czekając na nieszczęsne dziecięce ręce, które miały pecha urodzić się w chłopskiej rodzinie
Ja tam miałem to w dupie, bo zawsze miałem rogaliki chipicao, ale #!$%@? mnie moi koledzy, bo wiem że oni też mieli to śniadanie, czy to właśnie jakieś rogaliki, czy zwykłe kanapki, a i tak szli do tej świetlicy i brali po kilka kanapek(max chyba można było 4 ale już nie pamiętam ile dokładnie), i zamiast to zostawić komuś kto naprawde potrzebował, albo zapomniał śniadania to im jeszcze mało było

#szkola #przegryw #patologiazmiasta
  • 13
  • Odpowiedz
@DoktorStyle: Takie kanapki dalej są w szkołach tylko trzeba się przez MOPS/GOPS na nie zapisać, wtedy też można zupę dostać na obiad.
U mnie dużo osób z tych co dostawały je wyrzucała, sebixy takie bezczelne.
Nie było brania każdy kto chciał bo była lista i pilnowali.
  • Odpowiedz
  • 22
@KolegaSzlugacy: @Sojourner Dopełnieniem tego obrazu nędzy i rozpaczy była sprzątaczka, która czasami pytała się dzieci, czy nie przynieśliby jej chociaż jednej kanapki, absolutna kompromitacja(,)
@Nieznajomy_U_Bram To teraz widocznie trochę to inaczej wygląda, ale dziwne że takie kanapki w ogóle jeszcze istnieją przy 800+ itd, u nas też były listy(ale nie z mops), to nie była taka wolna amerykanka że wiesz, bierzesz kanapki, wychodzisz i za 5 minut
  • Odpowiedz
@DoktorStyle: U mnie w podstawówce za każdym razem jak była jakaś okazja (np. występ na jasełka) i zostawało czy to jedzenie, napoje czy nawet baloniki, to zawsze ustawiały się po to dwie matki które miały pieniądze i zawsze chapały do toreb wszystko i zabierały. Moja mamę to pamiętam denerwowało i zwracała im uwagę, żeby może cos zostawiły dla innych, ale miały w dupie. a były w klasie dzieci gdzie była taka
  • Odpowiedz
ale #!$%@? mnie moi koledzy, bo wiem że oni też mieli to śniadanie, czy to właśnie jakieś rogaliki, czy zwykłe kanapki, a i tak szli do tej świetlicy i brali po kilka kanapek(max chyba można było 4 ale już nie pamiętam ile dokładnie), i zamiast to zostawić komuś kto naprawdę potrzebował, albo zapomniał śniadania to im jeszcze mało było


@DoktorStyle: Gdyby istniały czary i istniała taka złota rybka czy dżin w
  • Odpowiedz