Wpis z mikrobloga

@bluzgajacy: To tak jakbyś porównywał boks sprzed 30 lat, a boks sprzed 50 lat. Ma to sens oczywiście. Historycy dyscypliny powiedzą, że najlepszy pięściarz bez podziału na kategorię wagowe to np. Ali. Ja tak nie powiem, bo nie widziałem go oprócz urywków z tv czy yt nigdy w akcji. Widziałem późnego Tysona np. w walce z Gołotą czy z Bothą, starcie z Lewisem też przegrane i szczerze pewnie bym go rozważał,
@Sylwiusz89: Akurat w boksie styl robi walkę i dawni wielcy mistrzowie mogliby wygrać z nowszymi. W tenisie pewnie podobnie - liczyłaby się dyspozycja dnia. Akurat w lekkiej atletyce Bolt wygrywałby bezpośrednie pojedynki z Lewisem, ale tutaj chodzi o wkład w rozwój dyscypliny i dominację w swoich czasach.
@bluzgajacy: Ciekawe wnioski, ale co do boksu się nie zgodzę, z prostej przyczyny, tzw. szprycowanie się. Masz Jarella Millera. Siła ciosu nienaturalna. Adamek ją poczuł i oddał walkę na kolanach, nie leżąc. Mega słusznie. Ogólnie nie mam wiedzy, żeby porównać Lewisa i Bolta, więc pewnie masz rację, że Lewis dyscyplinie dał więcej niż Bolt. A co do tenisa, wolałem tenis z 2001 roku niż z 2023 roku. Latanie całej czołówki po
@Sylwiusz89: Podejrzewam, że w sporcie jest teraz dużo mniejszy doping jak w latach 90, kontrole są bardziej rygorystyczne i nie ma już możliwości oddawania próbek moczy ze sztucznej fujary i worka z cudzym moczem jak to robił Mike Tyson. Taki Holyfield był na ostrej bombie, kiedy przechodził z kategorii cruiser do wagi ciężkiej i trenował na siłce pod okiem Lee Haneya. Dlatego zawodnicy dzisiejszej wagi ciężkiej nie imponują już tak muskulaturą