Wpis z mikrobloga

#napierala #bestiazewschodu #ksiadznapierala

TL;DR ale zachęcam

Szanowne Państwo! Przejrzałem sobie jeszcze raz materiał klechy, w którym rzekomo "wyjaśnia" Chadów z RON i zwróciłem uwagę, że ta karkołomna i nietrafiona inwestycja w egzystencję wielokrotnie określiła ziomka z RON wprost i bez owijania w bawełnę faszystą, czyli zwolennikiem faszyzmu tj. doktryny politycznej postulującej prymat państwa w każdej możliwej dziedzinie politycznej i społecznej, która najczęściej wiąże się z etatyzmem, antydemokratycznością, militaryzmem, delegalizacją opozycji oraz rozrostem aparatu represji. Już na tym etapie widać, że RON nie mają z faszyzmem nic wspólnego, ponieważ z ich wypowiedzi nie da się w żaden sposób wywnioskować jakiejkolwiek aprobaty dla wspomnianej doktryny, a już tym bardziej afirmacji czy otwartego poparcia. Wyjaśnianie odpałów parahistoryka nie wyczerpuje znamion faszyzowania. Niemniej, zastanówmy się, czy ksiądz Napierała mógłby z tego tytułu ponieść jakieś prawne konsekwencje. Trzeba tu rozważyć dwie kategorie naruszenia dóbr osobistych: 1) zniewaga 2) zniesławienie (pomówienie).

1. Zniewaga polega na celowym publicznym ataku na godność drugiego człowieka ale bez naruszenia jego dobrego imienia, wizerunku czy interesów. Między innymi z tego powodu stanowi tylko występek. Nie da się bowiem udowodnić, że obelga może nieść za sobą prawdziwe przesłanki. Jej celem jest wyłącznie chęć poniżenia kogoś i okazania mu pogardy, ale nie ma mocy podważenia czyjejś czci czy interesów. Przykładowo, zniewagami czy inaczej też obelgami są takie określenia, jak: bydlak, przychlast, skórwiel, chooy złamany etc. One de facto nie niosą ze sobą na tyle treści, aby realnie zagrozić czyjemuś wizerunkowi czy interesom.

2. Zniesławienie (pomówienie) w odróżnieniu od zniewagi jest sklasyfikowane wyżej w kategorii czynów zabronionych. Nie jest więc występkiem, ale pełnoprawnym przestępstwem. Nie plega na zwykłym ubliżeniu komuś czy chęci okazania mu pogardy. Jest to bezpośredni atak na czyjeś dobre imię, godność, cześć, publiczny wizerunek i interesy. Zniesławienie może nieść ze sobą bardzo poważne konsekwencje. Przykładowo, zniesławienie może polegać na publicznym fałszywym posadzeniu kogoś o molestowanie, czy pedo*Ilię. W konsekwencji takiego pomówienia, osoba pomawiana może stracić pracę, klientów, znajomych, przyjaciół, rodzinę etc. Istnieje więc ryzyko wymiernej straty emocjonalnej, społecznej i finansowej. Co więcej, nawet po wybronieniu się z tego typu zarzutów, smród potrafi się ciągnąć latami. Okazało się, że Józek tak naprawdę nigdy nie uprawiał seksu z trzodą chlewną, no ale wiecie... Niesmak pozostał ;]

Jak te się ma to faszyzmu? Tutaj już od razu widać, że określenie "faszysta" obelgą sensu stricte nie jest. To nie jest rzeczownik obraźliwy, ale niesie ze sobą ściśle określone treści, tj. opisuje konkretne poglądy, postawy i przekonania. Faszysta to po prostu wyznawca i propagator doktryny politycznej faszyzmu, który prywatnie może być nawet uprzejmym człowiekiem. A zatem nazwanie kogoś faszystą zniewagą nie jest. Ale czy może zostać przez kogoś odebrane jako zniesławienie, czyli naruszenie czci, dobrego imienia i atak w osobiste interesy? Okazuje się, że jak najbardziej może. W Polsce propagowanie doktryny faszystowskiej jest przestępstwem, a zatem nazywanie kogoś faszystą może zostać zinterpretowane jako posądzanie tego kogoś o popelnianianie czynu zabronionego. A jak stanowi polskie prawo, zabrania się nazywania przestępcą kogoś, komu sąd nie udowodnił winy i kto nie został skazany prawomocnym wyrokiem. A zatem RON mogliby bez problemu pozwać księdza Napierałę o zniesławienie, a wówczas klecha musiałby w sądzie udowodnić, że panowie kiedykolwiek propagowali i afirmowali doktrynę faszystowską. Wszyscy wiemy, z jakim rezultatem ;]. Kończąc już ten wątek, zwracam uwagę raz jeszcze, że prałat to kompletny tłuk, któremu wydaje się, że ubliża tym, których nie lubi, nie zdając sobie sprawy, że w rzeczywistości ich zniesławia. Trzymajmy kciuki, aby miał z tego tytułu srogie kłopoty!

Pamietajcie: suma dobra na świecie jest wprost proporcjonalna do sumy zła dla Napierały do kwadratu!
  • 5
@zachariasz-grundbaum: różne definicje powstają żeby dopasować kogoś do określenia go "faszystą" przez jednoznacznie negatywne skojarzenia z tym słowem. Jedyna właściwa definicja faszyzmu jest taka jak pan Benito powiedział: wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciw państwu, a więc charakterystyczne cechy faszyzmu to te zaczerpnięte z faszystowskich Włoch, których celem było wypełnienie benitowskiej dewizy (do nich zaliczają się te wymienione przez brata @Zayatzz).