Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci sytuacja z dzisiaj- rzucilem oferte na 1kk. W sumue nie doszlo do dalszych dzialan po zaproponowalem kwote na umowie przedwstepnej na 20k a sprzedajacy rzadal 50k i na tym sie rozminelismy. Moim zdaniem 20k zobowiazuje tak samo jak 50k bo to kupa forsy i jako zadatek i tak jest duzo kwota. Sprzedajacy chcial 50k bo sam musial tyle wplacic zeby kupic swoje wymarzone m4 ale moim zdaniem to nie moj problem. Rzucilem pomysl zeby wrzucic zapis jako dupochron u notariusza ze zgadzam sie na 50k ale jezeli bank nie da kredytu to kwota jest zwracana. Niestety bez skutku. Sprzedajacy ewidentnie chcial zebym cala opdowiedzialnosc wzial na siebie. Mialem racje?
  • 16
  • Odpowiedz
@NieoznaczonaReklama w sumie to bardziej nie chcialem jak chcialem aczkolwiek uwazam ze jezeli ktos chce sprzedac mieszkanie to jedno a jezeli chce kupic wykorzystujac pieniadze z zadatku to drugie i to sa dwie osobne transakcje ktore ttrzeba oddzielic gruba krecha. Z jakiej racji mam sie podkladac na 50k za kogos dla przypadku gdy bank nie da mi kredytu a ja kompletnie nie mam na to wplywu? Caly czas wyrazam wole zakupu ale
  • Odpowiedz
@NieoznaczonaReklama sprzedajacy ma cisnienie i ewidentnie chce zebym wszystko na klate wzial ja a nie on. 50k to nie sa jakies drobne. Jezeli sie rozmysle to dobra niech sobie je zabiera. Ale jezeli mam stracic taka kwote bo nie dostane kredytu to troche nie fair bo nadal wyrazam wole zakupu ale nie dostalem na to kasy przez interpretacje ktorej nie jestem w stanie przewidziec. Ty w takiej sytuacji bys zaryzykowal i rzucil
  • Odpowiedz
@Kubanczyk92: zadatek 5% to raczej norma. poza tym idziesz rezerwowac mieszkanie i nie wiesz czy masz zdolnosc? a co to za problem wykupic sobie wczesniej raport bik, spotkac sie z jakims doradca kredytowym i wyliczyc sobie zdolnosc.
sprzedajac mieszkanie i majac klienta oferujacego taki niski zadatek i jeszcze mowiacego ze nie wie czy dostanie kredyt tez by wolal poszukac innego klienta bardziej wiarygodnego.
  • Odpowiedz
@Kubanczyk92: u mnie podobna sytuacja tylko zadatek jeszcze większy xD sprzedający nie chciał obniżyć, nie chciał też dodać zapisu o tym, że zadatek jest zwracany w razie, jakbym kredytu nie dostał.

Zaryzykowałem xD ale też umówiłem się na konsultacje z prawnikiem i prawnik powiedział, że w razie czego pozostaje sąd, a sądy to podobno rozstrzygają w ten sposób, że jak bank nie udzieli kredytu, to nie jest to wina ani sprzedającego
  • Odpowiedz
@sebusik: w praktyce 2 lata w sądzie, ale potem ryzyko, że sprzedający może latami unikać egzekucji, a nie każdy ma #!$%@? w sobie, żeby od razu egzekwować z nieruchomości. Ale w praktyce to ma 99% skuteczność, po piśmie o terminie pierwszej licytacji nieruchomości prawie każdy wymięka i przypomina sobie, że właśnie dostał spadek od babci szwagra i ma te 50k dla ciebie, 5k za proces i z 10k dla komornika.
  • Odpowiedz
@NieoznaczonaReklama: być może, u mnie to jest w ogóle przypadek, gdzie gościu jest znanym lokalnym przedsiębiorcą i buduje za swoją kasę na JDG, a nie na spółce z kapitałem 5k + raczej dostanę niż niedostanę ten kredyt, więc mam nadzieję, że skończy się dobrze :D
  • Odpowiedz