Wpis z mikrobloga

@Arbuzlele: Dla mnie to w ogóle jakieś szemrane te naganiaczki. Pamietam jak koleżanka opowiadała, ze w wieku 18 lat szukała pracy i właśnie znalazła jako hostessa. Głupia naiwna poszła, okazało się, ze "hostessa do klubu", czyli właśnie to naganianie. To pochodziła, zapraszała, rozdawała ulotki po czym wróciła i typ jej oznajmił, ze hola hola jeszcze ma tańczyć i jaka w ogóle hostessa ona ma tu cala noc zostać i zabawiać facetow
W Krakowie idąc z rynku na Sienną jeżeli idziesz sam to na 99% się do Ciebie przyczepią. Zdarza mi się chodzić do kościoła na rynku na 21:37 i tylko mnie te Karyny wkurzają

Często je wnerwiam jak pytają czy wpadnę na drinka.
Zawsze wtedy pytam czy to było zaproszenie?
One że tak.
No to jak zapraszają to wypadałoby postawić i się rozmowa urywa bo jednak tego drinka nie postawią
@sierramikebravo:

W każdym mieście, a w Krakowie najbardziej, bo tam jest chyba najbardziej nachalne.

@MistrzCietejRiposty:

powinni tego zakazać

@QBA__:

W Krakowie idąc z rynku na Sienną jeżeli idziesz sam to na 99% się do Ciebie przyczepią.


A to jeszcze tego nie zlikwidowali? Byłem przekonany, że już od kilku lat jest spokój. We Wrocławiu na rynku wieczorem nie dało się kiedyś przejść bez zaczepienia. Może teraz rzadziej wieczorami zdarza mi