Wpis z mikrobloga

Jest taka leniwa rura z Poznania, która w życiu przepracowała z 1,5 miesiąca na taśmie i uznała, że zamiast się pocić będzie krzyczeć i kręcić ludziom afery.

To rurowisko wyłudziło od naiwniaków w czasie pandemii ponad 100K+ PLN - na trudne chwile, bo lockdown uniemożliwiał zarobek. #!$%@? z tym, że przed izolacją nie pracowała. W międzyczasie została zatrudniona w ideologicznym konsorcjum mediowym, które zarabia na siebie z reklam w internecie, dotacji z miasta i zagranicznego sponsora. Nie ze sprzedaży, a skoro tak to stawki tam nie mogą być rynkowe. Zatem ta żmija zarabia 5K+ za wysranie średnio 1 grafomańskiego gówna miesięcznie.

Następnie wzięła udział w dwóch wydarzeniach organizowanych przez ludzi powiązanych z zagraniczną grupą o charakterze terrorystycznym. Chociaż była to tajemnica poliszynela, to owa rura chętnie wzięła 200K+ stawiając się w jednym szeregu z kryminalistami i patoinfluencerami. Wtedy FF to był sport i misja. Do dzisiaj udaje, że zrobiła "risercz", który nie wykazał powiązań, o których wszyscy mówili.

W momencie, kiedy została #!$%@? z organizacji, to nagle okazało się, że freakfighty to najgorsze zło na świecie. Rozpoczęło się zaczepianie innych uczestników, donosicielstwo i wszechobecna krytyka utrudniająca funkcjonowanie innym.

Kapitalizm, wolny rynek to wspaniałe rzeczy. No chyba, że beneficjentami są inni ludzie niż ta rura bardaszana. Wtedy trzeba to pacyfikować. Tylko lewica ma prawo korzystać z dobrodziejstw wolnego rynku. Reszta musi zadowolić się socjalizmem.

#famemma
  • 5