Wpis z mikrobloga

@SpokojnyPan: Rozmawiamy o całej inwestycji, działka 25 arów i dom :) nawet 10 arów i dom to 400k mało.
@kasiknocheinmal: Ja też pracuje, z mojego domu. A jak nie pracowałem zdalnie to jeździłem sobie kolejką albo samochodem do pracy. Jak miliony innych ludzi.
@Misieq84: w dupie byłeś, gówno widziałeś.
@GOHAN: tracąc na dojazd w jedną stronę grubo ponad godzinę (bo jeszcze przebicie się przez miasto), którą to godzinę zamiast tego możesz spędzić z najbliższymi. Dodaj do tego wszelkie aktywności poza pracą, skoczenie do sklepu po cokolwiek, rozwożenie dzieci na zajęcia pozalekcyjne i cały dzień nie ma cię w tym domu.
Wieś jest fajna, jeśli nie masz klientów w mieście, z którymi musisz się co jakiś czas, mniej lub bardziej regularnie
  • 0
tracąc na dojazd w jedną stronę grubo ponad godzinę


@kasiknocheinmal: Z jednej strony miasta na drugą, komunikacją miejską dojechać to niemalże taki sam czas.

Dodaj do tego wszelkie aktywności poza pracą, skoczenie do sklepu po cokolwiek, rozwożenie dzieci na zajęcia pozalekcyjne i cały dzień nie ma cię w tym domu.


@kasiknocheinmal: Dokładnie to samo robisz w wojewódzkim. Nie rozumiem dlaczego wy zestawiacie zawsze miasta wojewódzkie z ulicówką.... Miasto do 20k
@GOHAN: w mieście do 20k mieszkańców nie znajdę klientów, dlatego zestawiam małe miasteczka, w którym sytuacja zawodowa byłaby podobna do wsi z wojewódzkim, w którym pracuję, prosta sprawa. Mam trochę inny target i w małym mieście go nie znajdę. U niebieskiego w pracy wymagają obecności kilka razy w tygodniu w razie potrzeby, W mieście do 20k również nie ma odpowiednio atrakcyjnej oferty. Ot, kwestia wyboru i nikt do nikogo nie ma
@kasiknocheinmal: Ale ja znam naprawdę setki ludzi, którzy z mojego miasteczka 40km od Warszawy, dojeżdżają do pracy w Warszawie. Ba, nawet dalej. Sam tak robiłem, póki nie zacząłem pracować zdalnie. To nie są wcale ludzkie dramaty. 2h na dojazdy wyjęte z życia owszem, natomiast mieszkaj po jednej stronie (podaje za przykład Warszawę, bo znam, ale pewnie w innych wojewódzkim też tak jest) Warszawy i dojedź na drugą to czasami nawet dłużej
@GOHAN: tylko można mieć w mieście tak dobrze ułożoną pracę względem mieszkania, ze dojazd nie zajmuje tego całego przebijania się przez nie. Do tego każdorazowe dojechanie na zajęcia dodatkowe czy zawożenie dzieciaków na pozalekcyjne wycina kolejne godziny z życia, a w mieście masz to w zasięgu. Dopóki czas nie odgrywa roli to tak, zgadzam się. Jednak pędzi na tyle szybko, że warto go ułożyć sobie tak, żeby mieć go jak najwięcej
tylko można mieć w mieście tak dobrze ułożoną pracę względem mieszkania, ze dojazd nie zajmuje tego całego przebijania się przez nie.


@kasiknocheinmal: Można też mieć pracę pod miastem albo miasteczko od akurat tej strony wojewódzkiego gdzie się mieszka ¯\(ツ)/¯ Jak wchodzimy w skrajności to w obie strony.
@Draakul: Powiedz mi, czego nie ma to ci powiem czy to mam xD Na moje 20k mieszkanców przypadają 2 przychodnie, jedno kino, kilkanaście
@GOHAN w moim 50k: nie było normalnego kina, jeden basen otwarty dla całego miasta i jeden kryty, szpital(ale kolejki takie, że i tak w innych się bardziej opłaca iść), jedna mała galeria handlowa i dwie udające że nimi są, zero sklepów typu Decathlon czy martens sport. Do jednego miasta wojewodzkiego: 1:20h pociagiem, do drugiego ponad 2h. Więc jak sam widzisz, są miasta i "miasta"
@Draakul: Ale ja nigdzie nie napisałem, że wszystkie miasteczka są tak samo dobre. Aczkolwiek, jak już ustaliliśmy wcześniej - co komu potrzeba. Mnie tam decathlon niepotrzebny jest na codzien. Jestem tam raz na pół roku, może rok. A mam do Najbliższego 20 min drogi. I tak wolę zamówić przez internet, bo mogę sobie porównać ceny w 10 sklepach i zazwyczaj zamówić z jakimś rabatem a potem za darmo odesłać. To na
  • 0
@GOHAN: Twoje miasteczko jest po prostu o wiele lepiej skomunikowane niż moje, więc nic dziwnego, że Ty w nim mieszkasz, a ja przeniosłem się do miasta wojewódzkiego, gdzie mam wszystko czego potrzebuję oprócz aquaparku (ale i go mają kiedyś wybudować, więc będę do końca szczęśliwy) ( ͡º ͜ʖ͡º)