Wpis z mikrobloga

#wudwaka
Zdołował mnie ten dopisek "sąsiedzi" :(

Widocznie nikogo nie miał, a samotność zabija. 35 lat to niewiele więcej ode mnie. Widać po aktywności, że miał już takie myśli kilka lat temu, a poddał się teraz. Aktywność w sieci, czy też na samym wykopie, to było jego życie towarzyskie. Tysiące aktywności. Ech.

Kurczę, #samotnosc - jak nie macie z kim pogadać to piszcie do mnie, lepiej tak niż pogrążać się w nicości. Spędzam tyle czasu sam, że chwilę zawsze popiszę, a w Wawie wyjdę na spacer. Trzymajcie się tam po drugiej stronie ekranu. Nawet jak życie jest pasmem rozczarowań to warto zaciskać zęby dla tych krótkich chwil szczęścia, choćby od czasu do czasu...
BardzoSuabeRymy - #wudwaka 
Zdołował mnie ten dopisek "sąsiedzi" :( 

Widocznie nikog...

źródło: 3b1e5e23a5b2982c4fa1c63f2c23c47946620bf0095da12783afcfcc0c0865e2

Pobierz
  • 143
  • Odpowiedz
To nie lepiej, żeby ten "przegryw, który jest brzydki, który jest gnębiony, który ma bagaż negatywnych doświadczeń" najpierw poszukał kumpla z którym pójdzie sobie do kina na nowych Avengersów, z którym pogra sobie w planszówki na mieście, kumpla, z którym pójdzie na mecz lub na niedzielny rajd rowerem?


@Bardzo_Suabe_Rymy: Lepiej ale tak szczerze ty masz takiego kumpla? A co jeśli taka osoba łazi po wykoppiwach, na meetingi i nie może nikogo
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy: Zresztą ty mówisz jakby poznanie ziomka było łatwe a nie jest i nie jest to łatwiejsze od poznania dziewczyny tym bardziej jak masz 35 lat jak ten mirek samobójca.

Jeśli chodzi o rzeczy związane z ludźmi są one na tyle losowe i przypadkowe, że opieranie jakiegoś swojego planu na etapach typu poznam ziomka, a później dziewczynę jest ryzykowne bo duża szansa, że nie poznasz ziomka i dziewczyny i co wtedy?
  • Odpowiedz
@janciopan: Jednego, ale obecnie przez dystans tylko na Messengerze. Na miejscu tylko powierzchowne znajomości "pod dane zainteresowanie". Wiem do kogo się odezwać, żeby pograć w planszówki. Wiem do kogo się odezwać, żeby się zgadać na event biegowy. Nie przeskakują te znajomości na wyższy level znajomości, żeby robić też wspólnie inne rzeczy, ale to mój problem, bo zatraciłem umiejętność rozwijania przyjaźni. Ale nawet takie powierzchowne znajomości pod dane hobby to jest niebo
  • Odpowiedz
"No właśnie dlatego lepiej mieć już swój cołp i ewentualnie poznawać ludzi wokół tego zainteresowania ale też nie oczekiwać że jakiś ziomek który będzie twoją psiapsi się pojawi."

@janciopan: Może się nie zrozumieliśmy wcześniej, ale przecież o to mi chodzi od samego początku. Znajomych, a nie od razu przyjaciół.
  • Odpowiedz
Na miejscu tylko powierzchowne znajomości "pod dane zainteresowanie". Wiem do kogo się odezwać, żeby pograć w planszówki. Wiem do kogo się odezwać, żeby się zgadać na event biegowy.


@Bardzo_Suabe_Rymy: To są rzeczy które można zastąpić eventami na facebooku i tak ludzie robią. To są imo płytsze rzeczy niż gadanie o życiu z obcym czlowiekiem przy wódce.

Mi osobiście takie znajomości zawsze dyndały mocno i wolałem być już sam szczerze mówiac.

Tutaj
  • Odpowiedz
@janciopan: Raz, że ludzie tutaj nie mają często nawet "takich" znajomości.
Dwa, że człowiek "do gadania o życiu" to się może wyłonić ze zwykłego znajomego od hobby, z drzewa się go nie urwie.

Nie wiemy jakich i czy w ogóle WuDwaKa miał kumpli ani jakie miał życia. Ale patrząc po tym co zrobil to nie chciał być sam.
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy:

Ale patrząc po tym co zrobil to nie chciał być sam.

Ale byl patrzac w jakich okolicznosciach popelnil samobojstwo i co sie dzialo po. No takie zycie nie ma co wspolczuc bo chlop ma teraz swiety spokoj. Ciezko sie zabic, to jest cholernie trudne wiec musial bardzo cierpiec. Dobrze ze mu sie udalo i nie skonczyl jako jakis kaleka. I tak koncze dyskusje
  • Odpowiedz
@In_thrust_we_trust: Nie wiem. Ale jak o tym tak pomyśleć to są przecież tysiące dorosłych bez rodzin, po domu dziecka. Ktoś pisał w innym wątku, że został pochowany w grobie, gdzie leżała jego matka, nie wiem czy to prawda. Raz z nim wymieniłem wiadomości na pw w 2018 roku, a smutek trzyma kolejny dzień, ech.
  • Odpowiedz
@Wookie2020: odejść od internetow. Np jak jestes z miasta X to choćby w śród wykopków znaleźć innych z tego samego miasta i wymyślić wspólną pasję ale taką aby spędzać czas na dworze a nie przy kompie. Jak nie tu to poszukać jakiegoś hobby które pozwala spędzać czas na powietrzu z innymi. Jako przykład mogę podać coś dla Wrocławia. Zapisać się na fb do grupy Z Wrocławia w góry i założyć sobię
  • Odpowiedz
U mnie identycznie, praca z domu, nie wiem jak nawiazywac znajomosci, mam 0 znajomych, zadnej kolezanki czy kolegi. Nie wychodze z domu, czasami wyjde sama ale robi mi sie tylko przykro jak widze grupki znajomych siedzacych na lawce, a ja wyprowadzam na spacer moje airpodsy. Z rodzina nie mam kontaktu, bo stary sie nade mna znecal, matka wybrala jego bo ma syndrom sztokholmski, a siostra widzi we mnie jedynie bankomat.


Myslalam ze
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy: Fajna rozmowa z janciem, która pokazuje, że będąc przegrywem bliżej 30, wyjście z tego jest bardzo trudne, dla mnie na przykład jawi się wręcz nierealnie. W takim wypadku ewentualne wylogowanie się ze świata w przyszłości, nie wygląda na bezsensowne naśladownictwo, a całkiem racjonalną opcję, w sytuacji, gdy życie staje się pozbawione szczęścia i nie widać szans na poprawę. Nie dziwi mnie to, że ludzie podejmują taką decyzję.
  • Odpowiedz
@janciopan: dobrze jest czasami przeczytać fakty, a nie ten normicki cope i virtue signaling. prawda jest taka że gość był brzydkim przegrywem, a z takimi nikt nie chce się zadawać i kumplować, nawet inne brzydkie przegrywy. i nie zmieni tego "mily" charakter czy inne wykoppiwa. brzydkie "przegrywki" mają chociaż latwiejszy cope dzięki spermiarzom i grupowej naturze kobiet, a u facetów jest non stop mniejsza lub większa rywalizacja i nie ma u
  • Odpowiedz