Wpis z mikrobloga

#apustaja #frenpill

Tragedia jest, Chop się czuje, jakby w innej galaktyce był zawieszony. Chop wrócił dzisiaj o 8:30 do domu, zjadł coś od razu, o 10:30 się położył i wstał o 15:30, ehh. Chop skończył swoją pracę o 6:00, ale musiał poczekać, aż magazyniery rozładują naczepę zasranom, żeby odstawić kolubrynę 20 metrów daly (Chop nawet nie wspomina o tym, że jest część kierowców, którzy mogą zostawiać samochody pod rampą i nie muszą czekać, Chop to pominie, bo go nerwy biorom). No i na ten czas Chop się położył na tapczan z tyłu i kimnął rekordowo, bo aż do 7:15, a o 7:29 miała autobub. Jak się obudził, to pierwsze co sprawdził, o który autobun, a potem do niego doszło, że chce mu się GIGA SIUSIU, no ale gdzie, jak nie ma kibla. Ledwo zdążył na transport miejski, ale na przesiadkę już nie zdążył, bo stał w korku 10 minut i mało co się nie zajszczał w tym autobusie. Dobrze, że mało osób było, bo Chop jak żul najgorszy wyglądał, włosy jak wk00rwiony Chopin po koncercie, zasypiający na siedząco, w polarze przy 20 stopniach (żeby nie nosić cały czas w ręce). Chop wysiadł i od razu szukał hulajnogi elektronicznej, bo następny autobus za 40 minut w jego strony. Więc tak, podróż do i z pracy kosztowała łącznie 26 zł (6 zł bilet wieczorem, 6 zł bilet rano, ale niewykorzystany do końca, 14 zł hulajnoga miejska). Chop się zastanawia ostatnio, czy on milionerem nie jest, skoro tyle wydaje, hmm. I jeszcze jedna, najtragiczniejsza informacja. Jak Chop przed ósmą był już niedaleko siebie, na skrzyżowaniu, to widział obok na ulicy fajny motór. A przed 16:00 Chop wyszedł do biedrony i jak wracał, to widział ten sam motór, z tym samym kierownikiem, i aż się Chopu smutno zrobiło, ehh. Wychodzi na to, że ten motórzysta sobie pracował 8 godzin, pewnie w klimatyzowanym B-I-U-R-Z-E, nie spocił się, nie zmęczył, jeździ sobie na fajnym motorku, co Chopa na taki stać będzie za 10 lat może, wróci do domu i jeszcze będzie miał energię na resztę dnia, ehh. A Chop się czuje, jakby go ktoś wyrzygał, wszedł w te rzygi butem i wytarł o trawę, ehh.
obuniem - #apustaja #frenpill

Tragedia jest, Chop się czuje, jakby w innej galaktyce...

źródło: image (2)

Pobierz
  • 8
  • 1
@PANCZLONEK: Do psychiatry, to ja bym tych cymbałów ode mnie z firmy wysłał. Nie mogę się doprosić o 200 zł, co musiałem z własnej kieszeni wydać, każden jeden co do niego napiszę, to mnie odsyła do kogoś innego, a i tak nic z tego nie wynika.